Czytam i oczom nie wierzę. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nareszcie mówi jak katolik! Jak porządny, przedsoborowy katolik. Hosanna in Excelsis!
Trzeba się zastanawiać nad nowymi sytuacjami, przed którymi staje
Kościół, ale nie można wylewać dziecka z kąpielą - tłumaczy abp Gądecki.
I przestrzega przed liberalizowaniem życia Kościoła: - Jeśli chcemy
skończyć w protestantyzmie, to możemy wszystko liberalizować. Możemy
uznać, że jest na świecie tyle osób rozwiedzionych, że musimy to przyjąć
do wiadomości. Ale wtedy Kościół byłby tubą świata, a nie ciągnąłby
ludzi do góry. Dlatego nie możemy spodziewać się, że Kościół wszystko
będzie liberalizował, jak to niektórzy podpowiadają.
(...)
Polski hierarcha jest zadowolony z synodalnych postanowień. - Kościół
nie może iść z duchem czasu, jak chciałoby wielu. Co nie znaczy, że nie
powinien rozumieć ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji
rodzinnej. Nikt w Kościele nie powinien się czuć odrzucony. To zadanie
dla wszystkich kapłanów, ale i wspólnot parafialnych. Bo to świeccy
potrafią czasami mówić bardziej zrozumiałym językiem niż duchowni -
konkluduje abp Gądecki.
źródło