poniedziałek, 20 października 2014

Podano tlen. Duuużo tlenu.

Czytam i oczom nie wierzę. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nareszcie mówi jak katolik! Jak porządny, przedsoborowy katolik. Hosanna in Excelsis!

Trzeba się zastanawiać nad nowymi sytuacjami, przed którymi staje Kościół, ale nie można wylewać dziecka z kąpielą - tłumaczy abp Gądecki. I przestrzega przed liberalizowaniem życia Kościoła: - Jeśli chcemy skończyć w protestantyzmie, to możemy wszystko liberalizować. Możemy uznać, że jest na świecie tyle osób rozwiedzionych, że musimy to przyjąć do wiadomości. Ale wtedy Kościół byłby tubą świata, a nie ciągnąłby ludzi do góry. Dlatego nie możemy spodziewać się, że Kościół wszystko będzie liberalizował, jak to niektórzy podpowiadają.
(...)
Polski hierarcha jest zadowolony z synodalnych postanowień. - Kościół nie może iść z duchem czasu, jak chciałoby wielu. Co nie znaczy, że nie powinien rozumieć ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji rodzinnej. Nikt w Kościele nie powinien się czuć odrzucony. To zadanie dla wszystkich kapłanów, ale i wspólnot parafialnych. Bo to świeccy potrafią czasami mówić bardziej zrozumiałym językiem niż duchowni - konkluduje abp Gądecki. 

źródło