Po praktycznym zaoraniu sakramentu Eucharystii, w trakcie zaorywania sakramentu małżeństwa, Kościół posoborowy zabiera się za zaoranie sakramentu kapłaństwa.
Jak donosi Gość Niedzielny, Kościół w Brazylii prowadzi rozmowy z Kongregacją ds. Duchowieństwa w sprawie dopuszczenia ad experimentum do święceń kapłańskich w diecezjach Amazonii tzw. viri probati - starszych wiekiem żonatych mężczyzn o wypróbowanej wierze.
Kościół posoborowy chce zalegalizować masową bigamię. Kapłan podczas święceń poślubia swoją Oblubienicę. Poślubia Kościół. Od tego dnia jest jednym ciałem z Kościołem. Żyje dla Kościoła, cierpi dla Kościoła, umiera dla Kościoła i daje się bez szemrania posłać tam, gdzie pośle go Kościół.
Przypomnijmy, że produkt komisji o. Bugniniego, Missa Normativa odrzucona na synodzie w 1967 r. i wmuszona przez bł. Pawła VI całemu światu katolickiemu niespełna 3 lata później w innym opakowaniu to też był "eksperyment". Eksperymentem było też odprawianie "twarzą do ludu", "komunia na rękę" , asystowanie przez świeckich do zawierania małżeństw, świeccy szafarze i szafarki, "nabożeństwa eucharystyczne w nieobecności kapłana" i inne wydziwianie. Za rok jako owoce Synodu 2015 otrzymamy "eksperymentalne" komunikowanie rozwodników i "eksperymentalne" błogosławieństwa homozwiązków (praktykowane od dawna w wielu niemieckich i austriackich parafiach). A potem biskupi i kapłani, których średnia wieku prekroczy 75 lat będą się zastanawiać, dlaczego jest tak źle, skoro było tak dobrze?