sobota, 17 lutego 2007

Wiarygodność amerykańskiego episkopatu

Zaprzyjaźniony serwisBibuła pisze:

Zakończone niedawno w Baltimore (Maryland) coroczne zebranie Konferencji Biskupów Amerykańskich ukazało po raz kolejny ambiwalentny stosunek biskupów do niektórych kwestii nauki katolickiej, chociaż dostrzegalna jest również pewna poprawa w podejściu do niektórych podstawowych zagadnień.

Najbardziej wyraźnym przykładem dystansowania się od nauki katolickiej były zawirowania wokół głosowania nad poprawką do dokumentu o przyjmowniu Eucharystii (Happy Are Those Who Are Called to His Supper: On Preparing to Receive Christ Worthily in the Eucharist), w której jej autor, biskup Salvatore Cordileone z diecezji San Diego (Kalifornia) przypomina wiernym, iż katolickie pary małżeńskie stosujące antykoncepcję, powinny wstrzymać się od przyjmowania Komunii św.
Po przedłożeniu wniosku o wpisanie poprawki i o przeprowadzenie imiennego głosowania nad nią, przewodniczący Konferencji biskup William Skylstad - ten sam, który sprawuje pieczę nad zbankrutowaną diecezją Spokane - zmienił głosowanie na elektroniczne i anonimowe, w rezultacie czego poprawka została odrzucona 148-głosami przeciwnymi. Tym samym, tylko 75 biskupów głosowało za wpisaniem do dokumentu tego, czego Kościół naucza – czyli zakazu stosowania środków antykoncepcyjnych. Jak stwierdza korespondent tygodnika katolickiego The Wanderer Paul Likoudis: „Niektórzy zastanawiają się nad zbiorową integralnością biskupów, którzy wypowiadając się publicznie potwierdzają naukę Kościoła, lecz gdy indywidualnie mają okazję do podkreślenia tego w głosowaniu, dwie-trzecie biskupów ignoruje tę Naukę.”
Życzliwi krytycy podkreślają jednak, że już samo poddanie poprawki pod głosowanie pokazuje, że biskupi przeszli długą drogę od czasu gdy w 1968 roku papież Paweł VI ogłosił encyklikę Humanae Vitae i kiedy to wielu biskupów, ich biurokratyczni pomocnicy, wykładowcy katolickich uczelni, szkół, seminariów i parafii - otwarcie ją odrzucili.

Biskup Cordileone argumentował za przyjęciem poprawki twierdząc, że byłaby ona przypomnieniem i ostrzeżeniem dla katolickich małżeństw, ponieważ „antykoncepcja jest w samym centrum wszystkich problemów ogarniających rodzinę i społeczeństwa”. Biskup Cordileone dodał, że „Jest duże zamieszanie w tej materii. Mówi się ludziom aby szli za głosem swojego sumienia, ale nie mówi się jakie powinno być to sumienie i jak je formować. Jeśli będziemy milczeli w tej sprawie, to tym samym dajemy przyzwolenie na to. To jest sprawa niosąca najbardziej poważne konsekwencje.”
Jak widać, biskupi amerykańscy wybrali w tej sprawie milczenie ze wszystkimi tego konsekwencjami.