wtorek, 27 sierpnia 2013

prawda czasów i prawda ekranu - cui bono?

Służby informacyjne Stolicy Apostolskiej publikują na papieskich stronach teksty papieskich wystąpień. Szkoda tylko, że są to teksty przygotowane do wygłoszenia, a nie te faktycznie wygłoszone.

Przykład: spotkanie z biskupami Konferencyj Episkopatów Ameryki Łacińskiej - transkrypcja hiszpańska i wersja polska.

A oto nagranie wystąpienia udostępnione przez ACI Prensa:



Pomiędzy 25:00 a 25:50 słychać, jak papież omawia jeden ze sposobów ideologizacji przesłania ewangelicznego - "propozycję gnostycką":

Na stronie watykańskiej czytamy:
Propozycja gnostycka. Ma pewien wiązek z pokusą wcześniejszą. Zwykle występuje w grupach e1itarnych jako propozycja wyższej duchowości, dosyć odcieleśnionej, prowadząc do postaw duszpasterskich typu „quaestiones disputatae” [kwestie dyskutowane]. Było to pierwsze wypaczenie wspólnoty pierwszych chrześcijan, a pojawia się ponownie w historii Kościoła w nowych i zmienionych wersjach. Powszechnie nazywa się ich „katolikami oświeconymi” (jako że są obecnie spadkobiercami kultury oświeceniowej).
Tymczasem na nagraniu (25:58 i dalej) słyszymy Franciszka, gdy już od siebie dodaje przykład na dzisiejszy "oświecony gnostycyzm" :
To ciekawe, że wraz z rozpoczęciem mego pontyfikatu dostałem listy od tego typu wiernych katolików, które zawierały gratulacje a poniżej żądania skierowane do mnie, bo to jest ponoć jedyna droga do unowocześnienia Kościoła, a tak wogóle to już najwyższy czas na to, abym zniósł celibat, aby zakonnice można było wyświęcać na księży (słychać głośny śmiech obecnych na sali biskupów), serio! Aby ponownie zaślubieni rozwodnicy mogli przyjmować Komunię świętą... To tylko mały przykład tego typu myślenia, tej hermeneutyki 
Komu zależy na cenzurowaniu wypowiedzi papieża Franciszka?