poniedziałek, 1 października 2007

Arcyszkodnik odchodzi !!!

Jak podał Bolletino, w dniu dzisiejszym wierny uczeń Abpa Bugniniego, arcybiskup Piotr Marini przestał być papieskim ceremoniarzem (Mistrzem Pontyfikalnych Celebracji Liturgicznych). Przypomnijmy iż to ks./bp/abp Marini jest odpowiedzialny za wkręcanie pokornego ś+p Jana Pawła II w rozmaite postępowe ekscesy liturgiczne, różne "namaszczenia" krowim łajnem, okadzania przez indiańskich szamanów, zmuszanie Ojca świętego do "podziwiania" tańców "liturgicznych" roznegliżowanych panienek, "procesyj z darami" uskutecznianych przez "tubylcze" kobiety nie znające biustonosza i innych tego typu dziwactw.

Miejmy nadzieję iż z dniem dzisiejszym kończy się epoka nadużyć liturgicznych rozpowszechnianych i firmowanych przez Stolicę Apostolską, a zacznie się wreszcie epoka przestrzegania przepisów dyscyplinarnych, czego wszystkim czytającym nas biskupom, kapłanom i wiernym świeckim życzę.

Te Deum laudamus!

-----

aktualizacja: 01.10.2007 godz. 14:29

Serwis Polskiego Radia informuje:
Arcybiskup Piero Marini opuszcza po dwudziestu latach stanowisko mistrza papieskich ceremonii liturgicznych. Zwolennik posoborowej reformy i mszy w językach narodowych, był "reżyserem" największych watykańskich uroczystości za pontyfikatu Jana Pawla II, zwłaszcza w Roku Świętym 2000. Kardynał Joseph Ratzinger nie był entuzjastą wprowadzonych przez Mariniego innowacji, jak akompaniament muzyki afrykańskiej czy azjatyckie tańce w czasie mszy w bazylice świętego Piotra. Arcybiskup Marini był organizatorem pogrzebu polskiego papieża, a następnie konklawe i inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI. Kilka lat temu oświadczył, że nie wyobraża sobie odejścia od reformy liturgii, przeprowadzonej po Soborze Watykańskim II przez Pawła VI. Jego obecność u boku papieża po wejściu w życie dekretu przywracającego mszę trydencką po łacinie byłaby więc - zdaniem obserwatorów - nie do pomyślenia. Tym bardziej, że Benedykt XVI ma taką mszę odprawić w Watykanie na początku grudnia.

Jasno ukazano powód, dla którego Abp Marini nie nadaje się na stanowisko, z którego został dzisiaj zdjęty: brak wyobraźni :-)