Czy sakramenty sprawowane przez fałszywych księży w Mogielnicy były ważne? Czy parafianie, którzy u nich się spowiadali, muszą jeszcze raz przystąpić do spowiedzi? - takie pytania napływają teraz do Kurii warszawskiej.Niestety ks. Śliwiński nie uważał chyba na zajęciach z sakramentologii w seminarium. Powołany kanon mówi o uzupełnianiu WŁADZY RZĄDZENIA, a nie BRAKU ŚWIĘCEŃ, więc w przypadku świeckich co do zasady nie ma zastosowania!!!
- Obiektywnie żaden z tych sakramentów nie miał miejsca - mówi ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik Archidiecezji Warszawskiej. I przypomina, że gdy chodzi o sakrament pokuty i pojednania, w kanonie 144. Kodeksu Prawa Kanonicznego zapisana jest powszechna zasada "Ecclesia suplet" [przez jedno 'p'! - Dextimus], czyli „Kościół uzupełnia”. "W przypadku błędu powszechnego, faktycznego czy prawnego, a także w przypadku wątpliwości pozytywnej i prawdopodobnej, prawnej lub faktycznej, Kościół uzupełnia wykonawczą władzę rządzenia, zarówno w zakresie zewnętrznym, jak i wewnętrznym" - głosi paragraf pierwszy.
- Oznacza to, że skutki dla wiernych są takie, jakby sakrament ten zaistniał - dodaje ks. Śliwiński. - Nie władzą fałszywych duchownych, którzy jej przecież nie mieli, ale specjalnym działaniem Kościoła, bo to przecież Kościołowi Jezus powierzył władzę odpuszczania grzechów. Zrozumiały zatem jest niepokój i żal tych wiernych z Mogielnicy, którzy zdali sobie wczoraj sprawę, iż spowiadali się w obecności kapłana, który w rzeczywistości kapłanem nie był. Jednak nie trzeba raz jeszcze przystępować do spowiedzi, rozgrzeszenie nastąpiło.
Kan. 144 § 1. W przypadku błędu powszechnego, faktycznego czy prawnego, a także w przypadku wątpliwości pozytywnej i prawdopodobnej, prawnej lub faktycznej, Kościół uzupełnia wykonawczą władzę rządzenia, zarówno w zakresie zewnętrznym, jak i wewnętrznym.Ks. Śliwiński ma rację, że obiektywnie patrząc, do sakramentu nir doszło. Ma również częściowo rację twierdząc, że SKUTKI tej pseudospowiedzi dla wiernych są takie, jakby sakrament zaistniał. Otóż MOGĄ być, o ile wierni byli nieświadomi tego, że w konfesjonale siedzi oszust i wzbudzili w sobie żal doskonały za grzechy (boleść z powodu grzechów i znienawidzenie ich z pobudki miłości, czyli dlatego, że się obraziło Boga, który jest dobrem najwyższym i miłości najgodniejszym), ale nie będzie to skutkiem zastosowania zasady Ecclesia supplet, tylko działania bezpośredniej Łaski Bożej. Niesakramentalnej za to związanej z żalem doskonałym za grzechy. Co do której zesłania na danego penitenta pewności nie mamy i mieć nie będziemy, gdyż nie jesteśmy w stanie samodzielnie ocenić doskonałości wzbudzonego przez nas żalu. Dlatego najbezpieczniej jest się wyspowiadać raz jeszcze. Nawet, jeśli grzechów nie pamiętamy, ale uzyskać rozgrzeszenie sakramentalne. Po to Pan Bóg ustanowił sakramenty, Kościół i prawowitą hierarchię. Abyśmy mieli PEWNOŚĆ otrzymania rozgrzeszenia i łaski. I między innymi z tego powodu warto mieć swojego stałego spowiednika.
Zasada Ecclesia supplet ma zastosowanie właśnie do uważnienia sakramentu, który byłby nieważny z powodu braku władzy rządzenia (jurysdykcji) i miałaby zastosowanie np. w przypadku kapłana z Warszawy, który pojechał sobie np. w góry (do diecezji, której ordynariusz zakazał spowiadania bez jego zgody) i tam, na szlaku, wyspowiadał penitenta. O ile penitent nie byłby świadom, że ów kapłan nie ma uprawnień do spowiadania na terenie tejże diecezji, spowiedź mimo to będzie ważna, właśnie dzięki temu, że "w przypadku błędu faktycznego i prawnego", "Kościół uzupełni ów brak uprawnień" dla tej konkretnej spowiedzi i tego konkretnego penitenta.
Zapamiętajmy sobie na zawsze, że zasada Ecclesia supplet w żadnym razie nie uzupełni nam braku formy, materii, intencji czy wyświęconego szafarza. Wspominam o tym, gdyż już słyszałem opowieści o proboszczach instruujących wikarych: "jak masz w obydwu ampułkach wodę, to nie przerywaj Mszy tylko odprawiaj. Ecclesia supplet". Nieprawda. Nie uzupełnia. Zasymulujesz Mszę, zaciągniesz grzech ciężki oraz wprowadzisz w błąd cały kościół.
aktualizacja, 16.01.2014 godz. 21:00
Redakcja Gościa wycięła ze swojej strony zacytowany przez nas tekst. Niestety, szerszych wyjasnień nei umieściła. Ale przynajmniej teraz jest jasne dla czytelników, że nieważne spowiedzi należy powtórzyć. Niestety, błędny tekst nadal wisi na stronach Niedzieli
wersja przed korektą:
wersja po korekcie