Zawsze mnie zastanawia, dlaczego kapłani powszechnie uważają, że do odprawienia Mszy świętej absolutnie hiperniezbędny jest magiczny szaliczek, a sutannę, albę, ornat, świeczniki, rubryki, etc. można se olać... Dlaczego nie idą na całość i nie oleją również magicznego szaliczka? Jakaż moc tkwi w szaliczku? Ktoś wie?
zdjęcie z Fejsbuka