Znowu heretycy i schizmatycy głoszą katolikom homilie podczas Mszy świętych... I jeszcze ten pretensjonalny tytuł: "Dajmy świadectwo jedności". Schizmatycki i heretycki kaznodzieja apelował: "Chrystus wzywa nas do świadectwa jedności serc, jedności w miłości, jedności w nim samym". A Kościół naucza przecież, że jedność MUSI być jednością we WIERZE. Bez tego to są tylko pobożne (a raczej bezbożne) życzenia, puste i kurtuazyjne gesty. I oszukiwanie. Siebie wzajemne a przede wszystkim oszukiwanie wiernych, o Panu Bogu nie wspominając. Heretycy i schizmatycy NIE SĄ z nami w jedności. Kościół na nich cały czas czeka. Wystarczy, aby uznali swoje błędy, wyrzekli się ich i wrócili. Nieodpowiedzialne i niezgodne z prawem zezwalanie im na głoszenie kazań podczas Mszy świętych tylko ich w zaprzaństwie utwierdza. Czy to naprawdę jest takie skomplikowane? Wstyd, że szeregowy wierny musi takie truizmy katolickim arcypasterzom przypominać.