Opisywany przez nas
problem został również zauważony przez
Gościa Niedzielnego. Panu redaktorowi Teisterowi przypominamy, że szamaństwem aktywnie para się również abp Pylak:
Jestem zaskoczony postawą tych księży, którzy negatywnie oceniają radiestezję i bioenergoterapię, nie znając ich natury, zwłaszcza że powołują się oni często na autorytet Kościoła. Tę błędną i szkodliwą opinię narzucają także kościelnym mass mediom. Radiestezja i bioenergoterapia związane są ze światem przyrody. Nie zabierajmy głosu w sprawach, na których się nie znamy – mówi w obszernym wywiadzie udzielonym Nieznanemu Światu ksiądz arcybiskup Bolesław Pylak
Wbrew przywołanej opinii stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że katolicy mogą korzystać z pomocy radiestetów i bioenergoterapeutów. W tym wypadku wykorzystujemy naturalne siły natury, dane przez Stwórcę dla naszego dobra, zgodnie z nakazem „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Dlatego bronię znachorów XXI wieku
Szamaństwo uroczyście błogosławił już w Licheniu
bp Jan Tyrawa, a Stanisław kard. Dziwisz nie widzi w radiestezji
nic, co byłoby przeciwne wierze katolickiej.