Z propozycją rozpoczynania każdego dnia w szkole od odśpiewania hymnu narodowego wyszło Prawo i Sprawiedliwość. Według wiceministra Tomasza Sławeckiego brakuje jednak "uzasadnienia merytorycznego do wprowadzenia (...) regulacji zobowiązujących szkoły podstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne do rozpoczynania każdego dnia nauki od odśpiewania hymnu państwowego".Pożal się Boże "hymn" napisany przez masona Józefa Rufina Wybickiego herbu Rogala, do tureckiej melodii ludowej, opiewający protestanckiego generała, też masona, który lepiej mówił po niemiecku niż po polsku, złożył przysięgę na wierność Targowicy, podpisał "lojalkę" Rosjanom, a później w Italii utworzył legiony, które u boku Francji brały udział m.in. w obaleniu papieża oraz odwalały brudną robotę najemną (m.in. tłukły tubylców na Haiti)... A w samym hymnie ani słowa o Panu Bogu. Nurmalnie wzruszyłem się.
A nie lepiej zaczynać każdy dzień w szkole od modlitwy o światło Ducha Świętego? W szkole, do której chodzą moje starsze dzieci tak jest i nie trzeba do tego ustawy czy rozporządzenia. I młodzież sama tego pilnuje. Masońskim pieśniom - dziękujemy.