Aktualna (21.01.2014) wersja członków konferencji episkopatu Dominikany. Proszę zwrócić uwagę na biskupa doklejonego (w dodatku krzywo!) na zdjęciu jako pierwszego z prawej, gdyż za chwilę jego głowa przemieści się na środek, a ciało wyparuje! Biskup pierwszy z lewej również jest doklejony, gdyż na wersji drugiej jest kapkę niżej (na dole ładnie widać) i ręce trzyma z przodu, a na oryginalnym zdjęciu go nie ma!
Powyższe zdjęcie nadal wisi na serwerze konferencji episkopatu Dominikany!!!
Wśród biskupów doskonale widoczny nuncjusz, abp Wesołowski, który wrócił na swoje miejsce:
Zestawmy wklejonych biskupów obok siebie. Jak widać obaj trzymają ręce za plecami, noszą te same sutanny, te same i tak samo zwieszajace się pektorały, a nawet frędzle w pasie układają się identiko! Cud po prostu!
A to już zrzut ekranu strony głównej episkopatu Dominikany z 14 stycznia 2014. Jak widać, abp. Wesołowski przeszedł e-operację plastyczną i obecnie wygląda jak emerytowany biskup Jezus Maria de Jesus Moya! Po lewej pojawił się kolejny biskup. Żeby było śmieszniej, poniższe zdjęcie otrzymały dziesiątki dziennikarzy wraz z regularną prasówka przygotowaną przez łżecznika prasowego episkopatu.
Wersja druga, czyli to samo zdjęcie w wyższej rozdzielczości, po doklejeniu biskupa po lewej (trzyma ręce z przodu, w wersji trzeciej, aktualnej na dziś trzyma je z tyłu) (źródło), jak widać po prawej jeszcze nie ma wklejki całego biskupa, gdyż głowa bpa de Jesus Moya jest chwilowo zainstalowana na korpusie abpa Wesołowskiego.
A tu już zdjęcie oryginalne, z 12 lipca 2010, z arcybiskupem Wesołowskim na swoim miejscu i bez dodatkowych biskupów powklejanych po lewej i prawej (źródło1, źródło2)
Dzisiaj na stronie z listem pasterskim nie ma już żadnego zdjęcia, a jedynie smętne logo konferencji episkopatu. Towarzysz Stalin byłby z pewnością dumny z dzielnych grafików komputerowych pracujących dla konferencji episkopatu Dominikany, który najwyraźniej ma swoich wiernych za tępych i ślepych idiotów, którzy się nie kapną.