Przemówienie Jana Ludwika kard. Taurana na kongresie miedzyreligijnym KAICIID we Wiedniu
Master Chef |
Żyjemy w świecie, który się zmienia. Zyjemy coraz bardziej dniem dzisiejszym. Ale wielu ludzi odkrywa, że nie da się żyć bez odniesienia do przeszłości, a zwłaszcza bez obcowania z innymi osobami żyjącymi wśród nas, z ich radościami i nadziejami, smutkami i niepokojami. W tym kontekście celem religii jest proponowanie, a nie dyktowanie życiowych celów.
W centrum naszego zainteresowania jest człowiek, mężczyzna i kobieta. Człowiek jest przedmiotem uwagi przywódców politycznych i religijnych. Każdy z nas jest obywatelem i wierzącym. Wszyscy należymy do tej samej rodziny ludzkiej. To znaczy, że jesteśmy obdarzeni tą samą godnością, stają przed nami te same problemy, cieszymy się tymi samymi prawami i jesteśmy powołani do wykonywania tych samych obowiązków.
Niestety jednak musimy przyznać, że zbyt często osądzamy ludzi według wyglądu albo owoców ich pracy, podczas gdy każdy człowiek to dużo więcej niż to, jak wygląda albo co potrafi zrobić. Sprowadzamy osobę do roli przedmiotu (myślę tu o wszelkich problemach związanych z biotechnologią) tymczasem osoba ludzka wykracza poza swój wymiar materialny.
Dialog międzyreligijny uczy nas:
- uważać, aby nie przedstawiać w złym świetle innych religii - w szkołach, na uczelniach, w mediach, a zwłaszcza w dyskursie religijnym
- nie poniżać przekonań religijnych innych ludzi, zwłaszcza jeśli są nieobecni
- uważać różnice etniczne, kulturowe czy światopoglądowe za bogactwo, a nie zagrożenie.Dialog międzyreligijny przynagla nas:
- słuchać i lepiej poznawać się wzajemnie
- pomyśleć, zanim się kogoś osądzi
- przedstawiać zasady naszej wiary i cele naszego życia uprzejmie i z szacunkiem
Dlatego właśnie dialog międzyreligijny może przyczynić się do:
- ponownego umieszczenia Boga w miejscu, na które zasługuje
- inspirowania braterstwa
- dawania mądrości i odwagi do działania (...)
O komentarz do powyższego poprosimy klasyków gatunku:
Wszyscy bogowie pogan to demony, a Pan uczynił niebiosa (1Krn 16:26)
Wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego boga prócz Boga jedynego. A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie - jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów - dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy, oraz jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko się stało i dzięki któremu także my jesteśmy. (1Kor 8,4n)
Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego? (1Kor 10:19n).
Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. (..) I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. (...) Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. (...) Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. (Rz 1,18n).