Radio Watykańskie donosi, że sekta husytów właśnie zamieniła obrzędowe zagryzanie macy przepijanej winem na kawę i ciasteczka w miłej, niedzielnej atmosferze. Całkiem słusznie zresztą. Po co się bawić w symulowanie Mszy świętej, skoro można spędzić czas milej, przyjemniej i smaczniej?
Bardzo chętnie wybrałbym się do zboru husytów na filiżankę ekumenicznej kawy z kawałkiem sernika międzyreligijnego. Może być nawet w niedzielę.