poniedziałek, 20 stycznia 2014

Polska Misja Katolicka dobrze radzi

w swoim biuletynie parafialnym Barwy Misji, Wielki Post 2012:
Narody Europy, narodzie polski, gdzie są wasi bracia Zydzi? Nie ma ich, zostali wymordowani. Zgładzono naród, który niósł światu Boga. „Uwolniono się” od narodu, który był sumieniem świata. I kiedy zaczęła się jego zagłada, nikt nie stanął w jego obronie. Nikt oprócz tych nielicznych sprawiedliwych, którzy w sposób doskonały wypełnili słowa Chrystusa: „A to jest miłość największa oddać życie za braci swoich”. (Znamy niektóre nazwiska tych świeckich świętych, imiona bezimiennych zna Bóg.) Odszedł na zawsze świat europejskich Żydów z całym swoim nieogarnionym, świetlistym bogactwem ducha i niezwykłością niepowtarzalnej kultury. Zapłaczmy nad tym utraconym światem, który nigdy już się nie odrodzi. Jesteś szara, smutna, bezbarwna i nijaka Europo bez swoich Żydów.Po zapaści cywilizacyjnej jaką był dwudziesty wiek, z jego plagą moralnego zidiocenia, która dotknęła całe narody; z zastępami katów, z rzeszami zdeprawowanych moralnie i spodlonych ludzi, świat nie mógł się dzwignąć sam z dna swego upadku. I w tym to strasznym wieku, wieku metodycznego zaprzeczania człowieczeństwa, Bóg w swoim miłosierdziu powołał człowieka (wielkiego świętego Papieża), który miał na nowo wskrzesić sumienia, odnowić życie dokonując dogłębnego rachunku sumienia ludzkości. Czy słyszałaś
Europo tego człowieka? Co usłyszałaś z jego słów? Pozostaniesz duchowym cmentarzyskiem Europo, jeśli go nie usłyszałaś, jeśli go nie usłuchasz. Pozostaniesz tak długo cmentarzyskiem, jak długo bedziesz „odporna” na jego nauczanie, na jego życie świadectwo, które całe było przebłaganiem za grzechy świata, a szczególnie za twoje potworne grzechy Europo. I ty Polsko także okazałaś się „odporna” na nauczanie najświętszego z synów i córek twojej ziemi. Cóż bowiem zrozumiałaś z tego, że tylko taki naród będzie żyć, który nosi w sobie Boga żywego i prawdziwego. To nie na podstawach rozumu i wiedzy organizują się narody. Rozum i wiedza odgrywają rolę drugorzędną, pomocniczą. To dzięki „innej” sile żyją narody. „Duch życia” narodu (dusza narodu, jego tęsknoty) to nic innego jak „poszukiwanie” Boga. I tak długo będzie żyć naród, jak długo będzie „poszukiwać” swojego Boga.
To Bóg jest syntezą narodu, wziętego od początku do końca. Gdy umiera wiara w Boga, musi umrzeć i naród, bo zaciera się w nim i zanika różnica pomiędzy dobrem i złem. Cóż wtedy może dać swiatu taki
naród? I jak długo może istnieć naród, który nie czerpie ze Źródła Wody Życia. Wyschnie, przeminie jak tyle innych przed nim i stanie się ostatecznie tylko żałosnym materiałem etnograficznym. Czyż nie chcesz być nadal Polsko narodem „poszukującym” Boga? A jeśli nosisz w sobie to pragnienie, to czyż naród „poszukujący” Boga nie powinien uklęknąć przed narodem, który mu tego Boga przyniósł? Czyż nie powinien z najwiekszą czcią i szacunkiem pokłonić się pamięci narodu ze wszystkich narodów najnieszczęśliwszego? Jakżeż nie prosić o przebaczenie tego umęczonego narodu, gdy nasi przodkowie mają ubroczone sumienia i ręce w jego krwi. Musimy podjąć pokutę, taką pokutę, która miażdży serca i odbiera sen. Musimy przyjąć na siebie męczeństwo duszy i kainowe piętno, i prosić Boga o przebaczenie. Cóż stanie się z nami, jeśli tego nie uczynimy? Skoro wierzymy, że Bóg jest „wszystkim we wszystkich” to my jesteśmy odpowiedzialni za to „wszystko we wszystkich”. Musimy wziąć na siebie udrękę sumień za tych (niektórzy żyją do dziś), którzy nigdy nie odczuli żadnej skruchy i nigdy nie znajdowali w sobie jakiejś szczególnej winy i nigdy nie pojęli całej ohydy swych czynów. Weźmy za nich na siebie całą skruchę, skruchę palącą serca, skruchę jakiej oczekuje od nas Bóg. Pokuta, milczenie, cześć dla pamięci pomordowanych niech będą nam poczytane za pokorną próbę zadośćuczynienia Bogu i narodowi żydowskiemu. Bo nie było takiego poniżenia, wstydu i męki, której by mu zaoszczędzono.I strzeżmy się zastępować krwawiącą ranę pamięci bezdusznymi dyskusjami o Żydach, licytacją zasług. Ci prawdziwi bohaterowie i święci milczą! Nie szukają, nigdy nie szukali rozgłosu ani własnej chwały, bo oni naprawde usłyszeli Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych Mnieście uczynili”. Strzeżmy się bezmyślnych, krzywdzących (nie daj Boże oszczerczych!) sądów o narodzie żydowskim. Za każde słowo i myśl każdą odpowiemy przed Bogiem. (...)
I wszystko jasne. Holokaust jest dziełem Polaków. A nawet jeśli jakiś Polak nie brał udziału w Holokauście, to winien wziąć zań odpowiedzialność na siebie.