Jak podaje
agencja KAP, abp Gerhard Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary w wywiadzie dla
Corriere della Sera skrytykował ostatnie pomysły "naczalstwa", które sugeruje oddanie więcej władzy w ręce
Rad Konferencji Episkopatów.
Kościół katolicki składa się z Kościołów partykularnych [kierowanych przez ordynariuszy - red.], ale jest jeden. (...) Nie ma czegoś takiego, jak "Kościoły krajowe" (...) Przewodniczący konferencji episkopatów są tylko koordynatorami, a nie wicepapieżami. (...) Papiestwo i biskupstwa pochodzą z ustanowienia Bożego, a patriarchaty i konferencje episkopatów to twory człowieka. (...) Oczywiście konferencje episkopatów posiadają w pewnym zakresie władzę doktrynalną, np. przy zatwierdzaniu tekstów tłumaczeń katechizmów czy ksiąg liturgicznych albo kierowaniu katolickimi uczelniami czy wydziałami teologicznemi. Papież nie jest w stanie wiedzieć o wszystkim, co się dzieje w posczególnych krajach. (...) Trzeba znaleźć praktyczną równowagę.
i dalej
Ani papież, ani synod nie są w stanie jednym pociągnięciem pióra zezwolić na dostęp rozwodników, którzy zawarli nowe związki - do sakramentów. To jest niemożliwe. Kościół nie ma władzy kwestionować Słów i przykazań Bożych. (...) Franciszek właściwie nazywa Eucharystię "nie nagrodą dla doskonałych a pokarmem i lekarstwem dla słabych", jakkolwiek istnieją również obiektywne warunki, które trzeba spełnić aby móc otrzymać sakrament. (...) Nieuregulowana sytuacja małżeńska stanowi obiektywną przeszkodę w otrzymywaniu Eucharystii (...) Musimy starać się znaleźć rozwiązanie w każdym przypadku z osobna, ale zawsze na podstawie doktryny katolickiej. Nie można dostosowywać doktryny do okoliczności. Kościół to nie partia polityczna, która przeprowadza sondaże aby osiągnąć konsensus.