źródło: https://www.facebook.com/StaszekKrawczykFanpage/posts/2497736893834305
KPINOMIR KONTRATAKUJE, CZYLI ZNOWU O MARKU JĘDRASZEWSKIM
W numerze 2/2017 czasopisma „Łódzkie Studia Teologiczne” ukazał się artykuł abp. Marka Jędraszewskiego „Chrzest Polski”. W tekście tym autor powołał się na książkę historyka Philipa Earla Steele’a, w rzeczywistości jednak nie skorzystał z tej publikacji, lecz z wywiadu primaaprilisowego w „Rzeczpospolitej”. Skąd to wiemy? Otóż jedynie w tej ostatniej rozmowie pojawił się przytoczony przez arcybiskupa spowiednik Mieszka I, Kpinomir.
Tak, Kpinomir. Co więcej, w wywiadzie czytamy, że według tego zmyślonego duchownego Mieszko przed chrztem miał siedem żon: Całusławę, Biustynę, Błogominę, Udowitę, Pieściwoję, Rębichę i Pępichę. Marek Jędraszewski nie przejął się brzmieniem również tych imion i całkiem na serio napisał o Kpinomirze. A jednocześnie wprowadził odbiorców w błąd, udając, że czytał oryginalną książkę Steele’a.
Istnieje też możliwość innej interpretacji, również niekorzystnej dla krakowskiego metropolity. Jak wspominałem przed paroma miesiącami: „Nie jest wykluczone, iż ten tekst przygotował dla Jędraszewskiego ktoś inny (np. jakiś przymuszony kleryk), a biskup jedynie się pod nim podpisał. Ale takie rozwiązanie oznaczałoby zarówno ewidentne oszustwo, jak też gotowość do opublikowania pod własnym nazwiskiem artykułu, którego się nawet nie przeczytało” [1].
*
Sprawa ma jednak ciąg dalszy. Zacytujmy Marcina Marię Bogusławskiego:
„Na początku listopada wysłałem mail do «Łódzkich Studiów Teologicznych» z pytaniem, co zrobiono, by poinformować czytelnika, że Marek Jędraszewski powołuje się w tekście na nieistniejący dokument (Kpinomira) […].
Wysłałem go jednocześnie do abp. Rysia, Komisji ds. Etyki w Nauce PAN i «Forum Akademickiego».
Odpisano tylko z PAN-u z sugestią, żebym sam napisał sprostowanie, wysłał je ŁST i poprosił o publikację.
W tzw. międzyczasie ŁST podmieniły pliki – fragmentu o Kpinomirze już nie ma” [2].
Z treścią maila można zapoznać się w komentarzach na facebookowej ścianie autora [3]. Polecam np. końcówkę: „Zdaję sobie sprawę, iż fakt, że Marek Jędraszewski jest członkiem Rady Naukowej pisma, może być dla Redakcji komplikacją. Niemniej amicus Plato, sed magis amica veritas”.
Nietrudno sprawdzić, że plik faktycznie po cichu zamieniono. Na stronie czasopisma (stanowiącej część witryny archidiecezji łódzkiej, którą to archidiecezją kieruje abp Grzegorz Ryś) znajduje się dzisiaj wersja bez fragmentu o Kpinomirze [4]. Lecz pech tak chciał, że tekst we wcześniejszym brzmieniu można wciąż pobrać ze zbiorów BazHum [5]. Każdy może samodzielnie porównać te pliki, by zobaczyć, że ze strony 12 redakcja „Łódzkich Studiów Teologicznych” wykreśliła następujący fragment:
„Była to rewolucja, której na sobie doświadczył także sam Mieszko I. Przed przyjęciem chrztu był bowiem zmuszony oddalić siedem żon, które dotychczas posiadał. Według Kpinomira, spowiednika Dobrawy, który w kronice zatytułowanej Vita Mesconis – Żywot Mieszka – przekazał nam nawet ich imiona, Mieszko I podjął decyzję o ich oddaleniu na skutek zabiegów swojej nowej czeskiej małżonki”.
*
Jeszcze raz: Marcin Maria Bogusławski zwrócił uwagę na ewidentne złamanie zasad etyki i rzetelności naukowej przez profesora teologii. Najwyraźniej ani przedstawiciel(ka) abp. Rysia, ani redakcja „Forum Akademickiego”, ani osoba reprezentująca PAN nie uważają tego za problem. Ale ktoś inny chyba uważa, skoro najwyraźniej dopiero po wysłaniu maila zamieniono plik PDF na stronie pisma [6]. Zupełnie jakby gdzieś w Kościele rzymskokatolickim uznano, że zamiast należytego naprawienia błędu trzeba wszystko zamieść pod dywan. Ale to na pewno przypadek, to nie może być stała praktyka.
Tak czy inaczej, mamy do czynienia z wydarzeniem kompromitującym dla redakcji „Łódzkich Studiów Teologicznych”, a w mniejszym stopniu też kłopotliwym dla abp. Grzegorza Rysia (jako zwierzchnika archidiecezji oraz przełożonego osoby, do której skierowany został przytoczony mail). Mamy prawo oczekiwać reakcji również od niego, nie spodziewam się jednak, by nastąpiła.
Przede wszystkim jednak negatywnym bohaterem całej sprawy jest naturalnie arcybiskup Marek Jędraszewski. Cóż za zaskoczenie.
PS. W pierwszym przypisie do tekstu w ŁST czytamy: „Artykuł jest opracowaniem wykładu, który autor wygłosił 18 października 2016 r., w siedzibie Biblioteki Polskiej w Paryżu”. Ciekawe, czy wtedy również wspominał o Kpinomirze.
[1] https://www.facebook.com/StaszekKrawczykFanpage/posts/2387919858149343 (o sprawie można też przeczytać np. tutaj: hhttps://oko.press/abp-jedraszewski-odkryl-kpinomira-jak-biskup-profesor-nabral-sie-na-primaaprilisowy-dowcip/ ).
[2] https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=497128980921148&id=100018721503142
[3] https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=497128980921148&id=100018721503142&comment_id=497196227581090&reply_comment_id=497213627579350&hc_location=ufi
[4] http://archidiecezja.lodz.pl/lst/pdf/26(2017-2)-Marek-Jedraszewski-Chrzest-Polski.pdf
[5] http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Lodzkie_Studia_Teologiczne/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2-s7-19/Lodzkie_Studia_Teologiczne-r2017-t26-n2-s7-19.pdf
[6] https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=497128980921148&id=100018721503142&comment_id=497196227581090&reply_comment_id=497205447580168&hc_location=ufi
poniedziałek, 30 grudnia 2019
wtorek, 24 grudnia 2019
Życie jest warte przeżycia
Katolicka telewizja EWTN zrobiła nam wspaniały prezent na święta.
Już dziś o 19:00 do obejrzenia pierwszy z cyklu zachowanych wykładów arcybiskupa Piotra Jana Fultona Sheena - Życie jest warte przeżycia. Biskupa, który nauczał i nawracał zamiast rozeznawać i towarzyszyć.
https://youtu.be/hQCYBAGweQY
100% katolickiej nauki bez posoborowej dwuznaczności i postępowego syfu.
Wesołych Świąt!
Niech Boża Dziecina nam wszystkim błogosławi.
Już dziś o 19:00 do obejrzenia pierwszy z cyklu zachowanych wykładów arcybiskupa Piotra Jana Fultona Sheena - Życie jest warte przeżycia. Biskupa, który nauczał i nawracał zamiast rozeznawać i towarzyszyć.
https://youtu.be/hQCYBAGweQY
100% katolickiej nauki bez posoborowej dwuznaczności i postępowego syfu.
Wesołych Świąt!
Niech Boża Dziecina nam wszystkim błogosławi.
poniedziałek, 23 grudnia 2019
Adwent w Longuelo
http://www.parrocchiadilonguelo.it/wp-content/uploads/2013/10/Viveka-Assembergs.jpg
http://www.parrocchiadilonguelo.it/?p=1768
Duchowa natura człowieka - oto hasło adwentowe parafii w Longuelo.
Nie wiem, co to jest. I chyba nie chcę wiedzieć.
Tak, to jest krucyfiks ołtarzowy
http://www.parrocchiadilonguelo.it/?p=1768
Duchowa natura człowieka - oto hasło adwentowe parafii w Longuelo.
Nie wiem, co to jest. I chyba nie chcę wiedzieć.
Tak, to jest krucyfiks ołtarzowy
Publiczne wykonywanie znaku krzyża też jest be
z wywiadu z byłym piłkarzem, a obecnie trenerem, Robertem Mancinim:
Na pytanie, czy zdarza mu się modlić na boisku, Mancini szybko odpowiedział: "Nie, na boisku nie".
"Ale przecież wielu piłkarzy czyni znak krzyża" - wtrąciła się przeprowadzająca wywiad pani redaktor, na co Mancini odpowiedział
"Kiedyś też to robiłem, wiesz, mając nadzieję, że dzięki temu nic się nie stanie podczas gry, potem poszliśmy do papieża. Papież Franciszek powiedział: "Dlaczego robisz znak krzyża, dlaczego nie myślisz w tym momencie o odczuciach innych ludzi? Więc od tego czasu już tego nie robię. Nie chcę, żeby papież się gniewał."
https://gloria.tv/post/X4gCBStAGUz211JVtiJztoAUD
Czytelnikom niekumatym Fraciszek przypomina, jak należy publicznie nosić pektorał, aby nie urażać uczuć religijnych innowierców.
Na pytanie, czy zdarza mu się modlić na boisku, Mancini szybko odpowiedział: "Nie, na boisku nie".
"Ale przecież wielu piłkarzy czyni znak krzyża" - wtrąciła się przeprowadzająca wywiad pani redaktor, na co Mancini odpowiedział
"Kiedyś też to robiłem, wiesz, mając nadzieję, że dzięki temu nic się nie stanie podczas gry, potem poszliśmy do papieża. Papież Franciszek powiedział: "Dlaczego robisz znak krzyża, dlaczego nie myślisz w tym momencie o odczuciach innych ludzi? Więc od tego czasu już tego nie robię. Nie chcę, żeby papież się gniewał."
https://gloria.tv/post/X4gCBStAGUz211JVtiJztoAUD
Czytelnikom niekumatym Fraciszek przypomina, jak należy publicznie nosić pektorał, aby nie urażać uczuć religijnych innowierców.
niedziela, 22 grudnia 2019
Roraty dla dzieci
Polecam lekturę. Sam bym lepiej nie napisał.
http://adeste.eu/po-namysle-przestancie-krzywdzic-dzieci-roratami
http://adeste.eu/po-namysle-przestancie-krzywdzic-dzieci-roratami
Droga młodzieży, nawracanie żydów i pogan to zło!
(...) Papież Franciszek chciał zaskoczyć uczniów Liceum Klasycznego Pilo Albertelli w Rzymie swoja wizytą (...) "Żyj według zasad swojej wiary", "nie możesz powiedzieć" swoim żydowskim lub muzułmańskim kolegom, "przyjdźcie i nawróćcie się".(vieni e convertiti)
Takie jest przesłanie papieża Franciszka podczas spotkania - niespodzianki z rzymskimi licealistami. "To życie zgodnie [z zasadami wiary] uczyni cię dojrzałym. Nie znajdujemy się w czasach krucjat" (Non siamo nei tempi delle crociate), dodał Bergoglio, który spotkał chłopców na dziedzińcu instytutu. (...)
https://www.avvenire.it/papa/pagine/papa-liceo-roma
Takie jest przesłanie papieża Franciszka podczas spotkania - niespodzianki z rzymskimi licealistami. "To życie zgodnie [z zasadami wiary] uczyni cię dojrzałym. Nie znajdujemy się w czasach krucjat" (Non siamo nei tempi delle crociate), dodał Bergoglio, który spotkał chłopców na dziedzińcu instytutu. (...)
https://www.avvenire.it/papa/pagine/papa-liceo-roma
piątek, 20 grudnia 2019
pewien globalny zamęt
- Drugi czynnik, to pewien globalny zamęt w Kościele katolickim. To się łączy z pontyfikatem papieża Franciszka, z reformą Kościoła, z procesem decentralizacji i synodalizacji Kościoła. To prowadzi do dezorientacji księży katolickich w Polsce. Księża przestają jasno widzieć, czego mają się trzymać, jakich prawd mają nauczać, co mówić w kazaniach i w konfesjonałach. Ten zamęt ideowy sprawia, że słabnie tożsamość księży katolickich, to prowadzi do kryzysów wewnętrznych - podkreślił ks. prof. Andrzej Kobyliński.
https://www.polskieradio.pl/130/6699/Artykul/2422544,O-Marek-Kotynski-odejscia-ksiezy-sa-zwiazane-z-niedojrzaloscia-spoleczenstwa
Czytelnicy Breviarium od lat wiedzą, że to nie jest żaden pewien globalny zamęt tylko posoborowy totalny i niewyobrażalny BURDEL doktrynalny i dyscyplinarny.
Ale cieszymy się, że księża profesorowie zaczynają go dostrzegać.
https://www.polskieradio.pl/130/6699/Artykul/2422544,O-Marek-Kotynski-odejscia-ksiezy-sa-zwiazane-z-niedojrzaloscia-spoleczenstwa
Czytelnicy Breviarium od lat wiedzą, że to nie jest żaden pewien globalny zamęt tylko posoborowy totalny i niewyobrażalny BURDEL doktrynalny i dyscyplinarny.
Ale cieszymy się, że księża profesorowie zaczynają go dostrzegać.
czwartek, 19 grudnia 2019
Papieska Komisja Biblijna rozpoczyna walkę o afirmację homoseksualizmu i związków jednopłciowych
Pontyfikalna Komisja Biblijna wydała kolejnego gniota
https://www.repubblica.it/cronaca/2019/12/17/news/e_la_chiesa_chiede_attenzione_pastorale_alle_unioni_omosessuali-243723693
Tłumaczenie automatyczne + lekka korekta
Kongregacja Nauki Wiary wzywa do zwrócenia większej "uwagi duszpasterskiej" na związki homoseksualne. W szczegółowym opracowaniu zleconym przez Papieża Papieska Komisja Biblijna (filia dawnego Świętego Oficjum) dała początek antropologicznej lekturze Biblii - nigdy wcześniej nie próbowanej - w świetle dzisiejszego człowieka. W czterech rozdziałach liczących ponad 300 stron ksiązki (wydanej przez przez Libreria Editrice Vaticana), pod tytułem "Czym jest człowiek") poruszany jest również temat homoseksualizmu.
W dokumencie tym Kongregacja Doktryny Wiary potwierdza, że "instytucja małżeństwa, ustanowiona przez stabilny związek między mężem i żoną, jest stale przedstawiana jako oczywista i normatywna w całej tradycji biblijnej" i że nie ma "przykładów legalnie uznanego związku między osobami tej samej płci". Papieska Komisja Biblijna zauważa jednak również głosy, które nie zgadzają się i domagają się akceptacji - na równi z akceptacją dla związków heteroseksualnych - "homoseksualizmu i związków homoseksualnych jako prawowitego i godnego wyrazu człowieczeństwa".
"Od pewnego czasu - czytamy w dokumencie dawnego Świętego Oficjum - szczególnie w kulturze zachodniej pojawiają się głosy sprzeciwu wobec antropologicznego podejścia Pisma Świętego, rozumianego i przekazywanego przez Kościół w jego normatywnych aspektach. Wszystko to jest oceniane jako proste odzwierciedlenie archaicznej, historycznie uwarunkowanej mentalności. Wiemy, że różne afirmacje biblijne, w sferze kosmologicznej, biologicznej i socjologicznej, zostały stopniowo uznane za przestarzałe wraz z postępującą afirmacją nauk przyrodniczych i humanistycznych; podobnie - jak to niektórzy wywnioskowali - nowe i bardziej adekwatne rozumienie osoby ludzkiej wymaga radykalnego powstrzymania się od uznawania wyłącznie związków heteroseksualnych na rzecz wprowadzenia podobnej akceptacji homoseksualizmu i związków homoseksualnych".
"Więcej - dokument Doktryny Wiary dalej zauważa - czasami twierdzi się, że Biblia niewiele lub nic nie mówi o tego typu erotycznych związkach, które w związku z tym nie powinny być potępiane, również dlatego, że często są nadmiernie mylone z innymi aberracyjnymi zachowaniami seksualnymi". Aluzja jest do pedofilii.
Na zakończenie czytamy: "Badanie egzegetyczne przeprowadzone na tekstach Starego i Nowego Testamentu sprawiło, że pojawiły się elementy, które powinny być wzięte pod uwagę przy ocenie homoseksualizmu, w jego etycznych implikacjach. Niektóre sformułowania autorów biblijnych, jak np. przepisy dyscyplinarne Księgi Kapłańskiej, wymagają inteligentnej interpretacji, która zabezpieczy wartości, które tekst święty ma promować, unikając w ten sposób powtarzania w tekście tego, co nosi ze sobą również cechy kulturowe tamtych czasów. Aby móc pełnić tę służbę dobra, którą Kościół musi przyjąć na siebie w swojej misji dla ludzi, konieczna będzie troska duszpasterska, zwłaszcza wobec poszczególnych osób".
https://www.repubblica.it/cronaca/2019/12/17/news/e_la_chiesa_chiede_attenzione_pastorale_alle_unioni_omosessuali-243723693
Tłumaczenie automatyczne + lekka korekta
Kongregacja Nauki Wiary wzywa do zwrócenia większej "uwagi duszpasterskiej" na związki homoseksualne. W szczegółowym opracowaniu zleconym przez Papieża Papieska Komisja Biblijna (filia dawnego Świętego Oficjum) dała początek antropologicznej lekturze Biblii - nigdy wcześniej nie próbowanej - w świetle dzisiejszego człowieka. W czterech rozdziałach liczących ponad 300 stron ksiązki (wydanej przez przez Libreria Editrice Vaticana), pod tytułem "Czym jest człowiek") poruszany jest również temat homoseksualizmu.
W dokumencie tym Kongregacja Doktryny Wiary potwierdza, że "instytucja małżeństwa, ustanowiona przez stabilny związek między mężem i żoną, jest stale przedstawiana jako oczywista i normatywna w całej tradycji biblijnej" i że nie ma "przykładów legalnie uznanego związku między osobami tej samej płci". Papieska Komisja Biblijna zauważa jednak również głosy, które nie zgadzają się i domagają się akceptacji - na równi z akceptacją dla związków heteroseksualnych - "homoseksualizmu i związków homoseksualnych jako prawowitego i godnego wyrazu człowieczeństwa".
"Od pewnego czasu - czytamy w dokumencie dawnego Świętego Oficjum - szczególnie w kulturze zachodniej pojawiają się głosy sprzeciwu wobec antropologicznego podejścia Pisma Świętego, rozumianego i przekazywanego przez Kościół w jego normatywnych aspektach. Wszystko to jest oceniane jako proste odzwierciedlenie archaicznej, historycznie uwarunkowanej mentalności. Wiemy, że różne afirmacje biblijne, w sferze kosmologicznej, biologicznej i socjologicznej, zostały stopniowo uznane za przestarzałe wraz z postępującą afirmacją nauk przyrodniczych i humanistycznych; podobnie - jak to niektórzy wywnioskowali - nowe i bardziej adekwatne rozumienie osoby ludzkiej wymaga radykalnego powstrzymania się od uznawania wyłącznie związków heteroseksualnych na rzecz wprowadzenia podobnej akceptacji homoseksualizmu i związków homoseksualnych".
"Więcej - dokument Doktryny Wiary dalej zauważa - czasami twierdzi się, że Biblia niewiele lub nic nie mówi o tego typu erotycznych związkach, które w związku z tym nie powinny być potępiane, również dlatego, że często są nadmiernie mylone z innymi aberracyjnymi zachowaniami seksualnymi". Aluzja jest do pedofilii.
Na zakończenie czytamy: "Badanie egzegetyczne przeprowadzone na tekstach Starego i Nowego Testamentu sprawiło, że pojawiły się elementy, które powinny być wzięte pod uwagę przy ocenie homoseksualizmu, w jego etycznych implikacjach. Niektóre sformułowania autorów biblijnych, jak np. przepisy dyscyplinarne Księgi Kapłańskiej, wymagają inteligentnej interpretacji, która zabezpieczy wartości, które tekst święty ma promować, unikając w ten sposób powtarzania w tekście tego, co nosi ze sobą również cechy kulturowe tamtych czasów. Aby móc pełnić tę służbę dobra, którą Kościół musi przyjąć na siebie w swojej misji dla ludzi, konieczna będzie troska duszpasterska, zwłaszcza wobec poszczególnych osób".
piątek, 13 grudnia 2019
środa, 11 grudnia 2019
Idolatria? A daj pan spokój!
https://www.lifesitenews.com/news/cdl-ouellet-pachamama-statues-did-not-bother-me-exaggeration-to-speak-of-idolatry
"Nie znam kultury amazońskiej na tyle dobrze, by móc powiedzieć, co oznaczają te symbole, ale mnie one nie przeszkadzały" - powiedział.kardynał "Powiedzieć, że była to adoracja bożków, to przesada".
kard. Ouellet jest tytularnym proboszczem rzzymskiej parafii Santa Maria in Traspontina, w której podczas Synodu Amazońskiego uprawiano kult figurek Paczamamy, pogańskiej bogini.
"Nie znam kultury amazońskiej na tyle dobrze, by móc powiedzieć, co oznaczają te symbole, ale mnie one nie przeszkadzały" - powiedział.kardynał "Powiedzieć, że była to adoracja bożków, to przesada".
kard. Ouellet jest tytularnym proboszczem rzzymskiej parafii Santa Maria in Traspontina, w której podczas Synodu Amazońskiego uprawiano kult figurek Paczamamy, pogańskiej bogini.
"Moje bąbelki"
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski pisze:
...ta sprawa, jak i odejścia wielu innych młodych księży, stawia znak zapytania nad kondycją polskich seminariów duchownych. Kończyłem to samo seminarium w Krakowie, co ks. Tymoteusz, ale za moich czasów od kleryków bardzo wiele wymagano. Do tego dochodziły także szykany ze strony władz komunistycznych, w tym dwuletnia służba wojskowa. Dziś natomiast w wielu seminariach panuje atmosfera "cukierkowo-ptysiowa". Klerycy w niektórych diecezjach są traktowani jak, przepraszam za określenie, "dzieci specjalnej troski", o których dobre samopoczucie trzeba ustawicznie dbać. Znam taką diecezję na północy Polski, której biskup (skądinąd homoseksualista i były tajny współpracownik SB) ma specyficzne, "nadopiekuńcze" podejście do kleryków, nazywanych przez niego samego "moimi bąbelkami". Czy przyszli księża, tak formowani, będą w przyszłości gorliwymi duszpasterzami?
(...)
Żaden więc ksiądz nie jest osobą prywatną. Owce mają prawo wiedzieć, jak są kształceni i wychowywani ich przyszli pasterze. Może właśnie większy udział świeckich w formacji seminaryjnej byłby dobrym krokiem w reformie instytucji kościelnych, przygotowujących do kapłaństwa...
https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/blogi/news-ks-tymoteusz-szydlo-odchodzi-z-kaplanstwa-wnioski-na-przyszl,nId,3483025
...ta sprawa, jak i odejścia wielu innych młodych księży, stawia znak zapytania nad kondycją polskich seminariów duchownych. Kończyłem to samo seminarium w Krakowie, co ks. Tymoteusz, ale za moich czasów od kleryków bardzo wiele wymagano. Do tego dochodziły także szykany ze strony władz komunistycznych, w tym dwuletnia służba wojskowa. Dziś natomiast w wielu seminariach panuje atmosfera "cukierkowo-ptysiowa". Klerycy w niektórych diecezjach są traktowani jak, przepraszam za określenie, "dzieci specjalnej troski", o których dobre samopoczucie trzeba ustawicznie dbać. Znam taką diecezję na północy Polski, której biskup (skądinąd homoseksualista i były tajny współpracownik SB) ma specyficzne, "nadopiekuńcze" podejście do kleryków, nazywanych przez niego samego "moimi bąbelkami". Czy przyszli księża, tak formowani, będą w przyszłości gorliwymi duszpasterzami?
(...)
Żaden więc ksiądz nie jest osobą prywatną. Owce mają prawo wiedzieć, jak są kształceni i wychowywani ich przyszli pasterze. Może właśnie większy udział świeckich w formacji seminaryjnej byłby dobrym krokiem w reformie instytucji kościelnych, przygotowujących do kapłaństwa...
https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/blogi/news-ks-tymoteusz-szydlo-odchodzi-z-kaplanstwa-wnioski-na-przyszl,nId,3483025
Nie mamy już pasterzy. Mamy pastuchów.
https://www.pch24.pl/watykan--miedzyreligijne-sympozjum-w-sprawie-eutanazji--zaskakujaca-deklaracja-abp--paglii,72667,i.html
Papieska Akademia Życia i Światowy Szczyt Innowacji dla Zdrowia (WISH), inicjatywa Fundacji Katarskiej, zorganizowały w dniach 11-12 grudnia wspólne sympozjum zatytułowane „Religia i etyka medyczna: opieka paliatywna i zdrowie psychiczne osób starszych”. Podczas prezentacji wydarzenia abp Vincenzo Paglia mówił, że wbrew zaleceniom episkopatu, duchowni powinni towarzyszyć osobom popełniającym tzw. wspomagane samobójstwo.
---
Abp Paglia jest przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia, gdyby się kto pytał. Ciekawe, kiedy abp Paglia zacznie zalecać, aby księża trzymali za rękę podczas "zabiegu" również kobiety, które poddają się aborcji... Żeby rozeznawać i towarzyszyć...
Papieska Akademia Życia i Światowy Szczyt Innowacji dla Zdrowia (WISH), inicjatywa Fundacji Katarskiej, zorganizowały w dniach 11-12 grudnia wspólne sympozjum zatytułowane „Religia i etyka medyczna: opieka paliatywna i zdrowie psychiczne osób starszych”. Podczas prezentacji wydarzenia abp Vincenzo Paglia mówił, że wbrew zaleceniom episkopatu, duchowni powinni towarzyszyć osobom popełniającym tzw. wspomagane samobójstwo.
---
Abp Paglia jest przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia, gdyby się kto pytał. Ciekawe, kiedy abp Paglia zacznie zalecać, aby księża trzymali za rękę podczas "zabiegu" również kobiety, które poddają się aborcji... Żeby rozeznawać i towarzyszyć...
wtorek, 10 grudnia 2019
Mamo, nie denerwuj się, ja tylko umieram
świadectwo o niedawno zmarłym kapłanie, Sławomirze Grzeli, który był stałym czytelnikiem Kroniki Novus Ordo i od czasu do czasu spotykaliśmy się w prywatnej korespondencji.
http://adeste.eu/pragne-zaswiadczyc-o-jego-swietosci-swiadectwo-o-ks-slawomirze-grzeli/
Sławomirze, módl się za nami!
http://adeste.eu/pragne-zaswiadczyc-o-jego-swietosci-swiadectwo-o-ks-slawomirze-grzeli/
Sławomirze, módl się za nami!
piątek, 6 grudnia 2019
homoseksualizm jest normalną formą predyspozycji seksualnej
Czy Episkopat Polski nadal znajduje się w pełnej łączności z Episkopatem Niemiec?
https://www.dbk.de/nc/presse/aktuelles/meldung/fachkonsultation-die-sexualitaet-des-menschen/detail/
Komisja ds. Małżeństwa i Rodziny Konferencji Biskupów Niemieckich przeprowadziła specjalistyczne konsultacje na temat "Seksualności człowieka - jak dyskutować naukowo - teologicznie i oceniać kościelnie", które zakończyły się wczoraj wieczorem (4 grudnia 2019 r.) w Berlinie. Punktem wyjścia do konsultacji jest Synodalna Droga Kościoła w Niemczech. Już w fazie przygotowawczej istniało forum, które zajmowało się kwestiami moralności seksualnej. W ramach tych konsultacji Komisja chciała wnieść wkład w dyskusję na ten temat z seksualno-medycznego, teologiczno-antropologicznego i moralno-teologicznego punktu widzenia oraz z punktu widzenia władz kościelnych zajmujących się nauczaniem o moralności seksualnej, a także rzucić światło na historię i tło katolickiej doktryny seksualnej. Spotkanie w Berlinie zostało zorganizowane we współpracy z berlińskim Instytutem Etyki i Polityki Chrześcijańskiej (ICEP) pod kierownictwem prof. dr Andreasa Lob-Hüdepohla. W spotkaniu wzięli udział m.in. arcybiskup dr Heiner Koch (Berlin), biskup dr Franz-Josef Bode (Osnabrück), biskup Wolfgang Ipolt (Görlitz), biskup dr Peter Kohlgraf (Moguncja) oraz kilku biskupów pomocniczych z Komisji Wyznaniowych i Rodzinnych, którzy dyskutowali z lekarzami seksualnymi, teologami moralnymi, dogmatystami i prawnikami kościelnymi.
Przewodniczący Komisji Rodzinnej, arcybiskup dr Heiner Koch, podkreślił, że Droga Synodalna powinna być rozpoczęta bez uprzedzeń i bez już ustalonych stanowisk, ale w żadnym wypadku bez znajomości stanu nauki. Panuje zgoda co do tego, że ludzka seksualność obejmuje wymiar pożądania, reprodukcji i relacji. Zgodzono się również, że preferencje seksualne człowieka wyrażają się w okresie dojrzewania i zakładają orientację hetero- lub homoseksualną. Oba należą do normalnych form predyspozycji seksualnych, które nie mogą lub nie powinny być zmieniane przez żadną specyficzną socjalizację. W refleksji Kościoła oznacza to, że należy odrzucić wszelkie formy dyskryminacji osób homoseksualnych, ponieważ od dawna domagał się tego autorytet nauczycielski i jest to wyraźnie podkreślone przez papieża Franciszka w liście postsynodalnym Amoris laetitia. Kontrowersyjne było jednak pytanie, czy zakaz praktyk homoseksualnych utrzymywany przez Urząd Nauczycielski [Kościoła] jest jeszcze aktualny (w oryginale: zeitgemäß - do pogodzenia ze wspólczesnością), a także pytanie o dopuszczalność stosowania sztucznych środków antykoncepcyjnych w małżeństwie i w związkach niemałżeńskich.
Dwóch członków grupy ds. języka niemieckiego Synodu Biskupów Rzymskiego z października 2015 r., arcybiskup Koch i biskup Bode, podkreśliło znaczenie solidnej dyskusji wspieranej przez nauki humanistyczne i teologię oraz podkreśliło zauważalny już rozwój dokrtyny w Amoris laetitia. W ten sposób relacja seksualna po rozwodzie i ponownym małżeństwie nie była już klasyfikowana jako grzech ciężki, a zatem nie przewidywano ogólnego wykluczenia z przyjęcia Eucharystii.
Wyniki konsultacji eksperckich wpłyną na forum Drogi Synodalnej "Żyć w udanych relacjach - żyć miłością w seksualności i partnerstwie", które rozpocznie swoją pracę w lutym 2020 roku.
https://www.dbk.de/nc/presse/aktuelles/meldung/fachkonsultation-die-sexualitaet-des-menschen/detail/
Komisja ds. Małżeństwa i Rodziny Konferencji Biskupów Niemieckich przeprowadziła specjalistyczne konsultacje na temat "Seksualności człowieka - jak dyskutować naukowo - teologicznie i oceniać kościelnie", które zakończyły się wczoraj wieczorem (4 grudnia 2019 r.) w Berlinie. Punktem wyjścia do konsultacji jest Synodalna Droga Kościoła w Niemczech. Już w fazie przygotowawczej istniało forum, które zajmowało się kwestiami moralności seksualnej. W ramach tych konsultacji Komisja chciała wnieść wkład w dyskusję na ten temat z seksualno-medycznego, teologiczno-antropologicznego i moralno-teologicznego punktu widzenia oraz z punktu widzenia władz kościelnych zajmujących się nauczaniem o moralności seksualnej, a także rzucić światło na historię i tło katolickiej doktryny seksualnej. Spotkanie w Berlinie zostało zorganizowane we współpracy z berlińskim Instytutem Etyki i Polityki Chrześcijańskiej (ICEP) pod kierownictwem prof. dr Andreasa Lob-Hüdepohla. W spotkaniu wzięli udział m.in. arcybiskup dr Heiner Koch (Berlin), biskup dr Franz-Josef Bode (Osnabrück), biskup Wolfgang Ipolt (Görlitz), biskup dr Peter Kohlgraf (Moguncja) oraz kilku biskupów pomocniczych z Komisji Wyznaniowych i Rodzinnych, którzy dyskutowali z lekarzami seksualnymi, teologami moralnymi, dogmatystami i prawnikami kościelnymi.
Przewodniczący Komisji Rodzinnej, arcybiskup dr Heiner Koch, podkreślił, że Droga Synodalna powinna być rozpoczęta bez uprzedzeń i bez już ustalonych stanowisk, ale w żadnym wypadku bez znajomości stanu nauki. Panuje zgoda co do tego, że ludzka seksualność obejmuje wymiar pożądania, reprodukcji i relacji. Zgodzono się również, że preferencje seksualne człowieka wyrażają się w okresie dojrzewania i zakładają orientację hetero- lub homoseksualną. Oba należą do normalnych form predyspozycji seksualnych, które nie mogą lub nie powinny być zmieniane przez żadną specyficzną socjalizację. W refleksji Kościoła oznacza to, że należy odrzucić wszelkie formy dyskryminacji osób homoseksualnych, ponieważ od dawna domagał się tego autorytet nauczycielski i jest to wyraźnie podkreślone przez papieża Franciszka w liście postsynodalnym Amoris laetitia. Kontrowersyjne było jednak pytanie, czy zakaz praktyk homoseksualnych utrzymywany przez Urząd Nauczycielski [Kościoła] jest jeszcze aktualny (w oryginale: zeitgemäß - do pogodzenia ze wspólczesnością), a także pytanie o dopuszczalność stosowania sztucznych środków antykoncepcyjnych w małżeństwie i w związkach niemałżeńskich.
Dwóch członków grupy ds. języka niemieckiego Synodu Biskupów Rzymskiego z października 2015 r., arcybiskup Koch i biskup Bode, podkreśliło znaczenie solidnej dyskusji wspieranej przez nauki humanistyczne i teologię oraz podkreśliło zauważalny już rozwój dokrtyny w Amoris laetitia. W ten sposób relacja seksualna po rozwodzie i ponownym małżeństwie nie była już klasyfikowana jako grzech ciężki, a zatem nie przewidywano ogólnego wykluczenia z przyjęcia Eucharystii.
Wyniki konsultacji eksperckich wpłyną na forum Drogi Synodalnej "Żyć w udanych relacjach - żyć miłością w seksualności i partnerstwie", które rozpocznie swoją pracę w lutym 2020 roku.
środa, 4 grudnia 2019
Nici z beatyfikacji
Stolica Apostolska nakazała odłożyć planowaną beatyfikację Piotra Jana Fultona Sheena. Na kiedy? Nie wiadomo. Dlaczego? Też nie wiadomo.
Podejrzewamy, że dlatego, że On masowo nawracał innowierców na katolicyzm, a to jest przecież zabronione, grzech śmiertelny i wogóle.
Podejrzewamy, że dlatego, że On masowo nawracał innowierców na katolicyzm, a to jest przecież zabronione, grzech śmiertelny i wogóle.
niedziela, 1 grudnia 2019
50 lat Novus Ordo Missae
Dziś Pierwsza Niedziela Adwentu.
50 lat temu, również w pierwszą niedzielę Adwentu do krwiobiegu Kościoła podłączono trującą kroplówkę o nazwie Novus Ordo Missae. Nowy Obrzęd Mszy. Jakie były skutki tej tragicznej operacji - każdy chyba widzi, słyszy i czuje. Aż dziwne, że Kościół Posoborowy nie świętuje tej okrągłej rocznicy zwycięstwa nad "trydenckim" "wstecznictwem" i łacińskim "ciemnogrodem". Czyżby się wstydził, że "nie wyszło"? Jak na razie rozgląda się wokoło mamrocząc pod nosem "co by tu jeszcze spieprzyć, panowie..."
Drodzy Czytelnicy - trzymajcie się kapłanów wyznających Wiarę katolicką! Trzymajcie się Mszy Świętej Wszechczasów! Trzymajcie się Tradycji i odwiecznego nauczania katolickiego. Tam, gdzie ono jest, tam jest Prawda i Życie. Skoro wykarmiły przez wieki tylu świętych i błogosławionych, to i nas wykarmią. Żywność modyfikowaną genetycznie pozostawmy liturgicznym i teologicznym eksperymentatorom i pseudonaukowcom. Niech jedzą, co stworzyli i się zachwycają, wbrew logice i zmysłom. Niech posoborowie zdycha. My szukajmy katolickich kapłanów, prośmy ich i róbmy swoje.
Swoje, czyli nasze wspólne, katolickie, odwieczne, tradycyjne.
Aż przyjdzie Jego królestwo.
50 lat temu, również w pierwszą niedzielę Adwentu do krwiobiegu Kościoła podłączono trującą kroplówkę o nazwie Novus Ordo Missae. Nowy Obrzęd Mszy. Jakie były skutki tej tragicznej operacji - każdy chyba widzi, słyszy i czuje. Aż dziwne, że Kościół Posoborowy nie świętuje tej okrągłej rocznicy zwycięstwa nad "trydenckim" "wstecznictwem" i łacińskim "ciemnogrodem". Czyżby się wstydził, że "nie wyszło"? Jak na razie rozgląda się wokoło mamrocząc pod nosem "co by tu jeszcze spieprzyć, panowie..."
Drodzy Czytelnicy - trzymajcie się kapłanów wyznających Wiarę katolicką! Trzymajcie się Mszy Świętej Wszechczasów! Trzymajcie się Tradycji i odwiecznego nauczania katolickiego. Tam, gdzie ono jest, tam jest Prawda i Życie. Skoro wykarmiły przez wieki tylu świętych i błogosławionych, to i nas wykarmią. Żywność modyfikowaną genetycznie pozostawmy liturgicznym i teologicznym eksperymentatorom i pseudonaukowcom. Niech jedzą, co stworzyli i się zachwycają, wbrew logice i zmysłom. Niech posoborowie zdycha. My szukajmy katolickich kapłanów, prośmy ich i róbmy swoje.
Swoje, czyli nasze wspólne, katolickie, odwieczne, tradycyjne.
Aż przyjdzie Jego królestwo.
sobota, 30 listopada 2019
Wszyscy zapłacimy za pornozabawy księży pedofilów
https://www.tygodnikpowszechny.pl/kosciol-zobowiazal-sie-pomagac-ofiarom-pedofilii-161253
Po burzliwych obradach biskupi podczas 385. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze zatwierdzili zarząd i radę Fundacji Świętego Józefa, która ma finansowo wspierać inicjatywy wspomagające tych, którzy jako małoletni zostali seksualnie wykorzystani przez ludzi Kościoła. Fundacją pokieruje Marta Titaniec, współinicjatorka telefonu zaufania „Zranieni w Kościele”. Na drugiego członka zarządu desygnowano ks. Tadeusza Michalika z diecezji tarnowskiej. Członkami rady, której przewodniczy abp Wojciech Polak, zostali m.in. Wiktor Porycki – przedstawiciel osób skrzywdzonych, oraz o. Adam Żak – dyrektor krakowskiego Centrum Ochrony Dziecka. Episkopat zatwierdził też poprawki w statucie naniesione przez Watykan.
Jak nieoficjalnie dowiedział się „Tygodnik”, biskupi zadeklarowali, że każdy z nich (także emeryci) przekaże na fundację 2 tys. zł – przyniesie to fundacji ok. 300 tys. zł. Ponadto zobowiążą wszystkich księży do wpłacenia co roku minimum po 150 zł. Daje to ok. 3,3 mln zł. W niektórych diecezjach (np. zielonogórsko-gorzowskiej i elbląskiej) biskupi już zobowiązali księży do przekazania po 200 zł. Abp Polak prowadzi rozmowy także z Konferencją Męskich Zgromadzeń Zakonnych dotyczące uczestnictwa zakonów w utrzymywaniu fundacji, bowiem duża część ofiar została skrzywdzona przez zakonników.
---------------------------------------------------
Przywoływanie św. Józefa na patrona szemranej fundacji dającej pretekst do opodatkowania wszystkich księży (a więc tak naprawdę parafian, bo księża co do zasady utrzymują się z doobrowolnych danin wiernych) w celu wypłacania odszkodowań za pedozabawy księży zboczeńców - jest bluźnierstwem wołającym o pomstę do Nieba i mam nadzieję, że św. Józef nie puści tego płazem.
Niniejszym nie widzę sensu dalszego wspierania finansowego działalności Kościoła katolickiego w Polsce. Od dzisiaj środki, które przekazywałem w niedziele na parafialną tacę będę przeznaczać na katolickie misje zagraniczne, do znanych mi osobiście kapłanów, co do których mam moralną pewność, że ich nie zmarnują.
Skończyło się. Metoda walki z nowotworem jest tylko jedna. Trzeba go zagłodzić.
Po burzliwych obradach biskupi podczas 385. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze zatwierdzili zarząd i radę Fundacji Świętego Józefa, która ma finansowo wspierać inicjatywy wspomagające tych, którzy jako małoletni zostali seksualnie wykorzystani przez ludzi Kościoła. Fundacją pokieruje Marta Titaniec, współinicjatorka telefonu zaufania „Zranieni w Kościele”. Na drugiego członka zarządu desygnowano ks. Tadeusza Michalika z diecezji tarnowskiej. Członkami rady, której przewodniczy abp Wojciech Polak, zostali m.in. Wiktor Porycki – przedstawiciel osób skrzywdzonych, oraz o. Adam Żak – dyrektor krakowskiego Centrum Ochrony Dziecka. Episkopat zatwierdził też poprawki w statucie naniesione przez Watykan.
Jak nieoficjalnie dowiedział się „Tygodnik”, biskupi zadeklarowali, że każdy z nich (także emeryci) przekaże na fundację 2 tys. zł – przyniesie to fundacji ok. 300 tys. zł. Ponadto zobowiążą wszystkich księży do wpłacenia co roku minimum po 150 zł. Daje to ok. 3,3 mln zł. W niektórych diecezjach (np. zielonogórsko-gorzowskiej i elbląskiej) biskupi już zobowiązali księży do przekazania po 200 zł. Abp Polak prowadzi rozmowy także z Konferencją Męskich Zgromadzeń Zakonnych dotyczące uczestnictwa zakonów w utrzymywaniu fundacji, bowiem duża część ofiar została skrzywdzona przez zakonników.
---------------------------------------------------
Przywoływanie św. Józefa na patrona szemranej fundacji dającej pretekst do opodatkowania wszystkich księży (a więc tak naprawdę parafian, bo księża co do zasady utrzymują się z doobrowolnych danin wiernych) w celu wypłacania odszkodowań za pedozabawy księży zboczeńców - jest bluźnierstwem wołającym o pomstę do Nieba i mam nadzieję, że św. Józef nie puści tego płazem.
Niniejszym nie widzę sensu dalszego wspierania finansowego działalności Kościoła katolickiego w Polsce. Od dzisiaj środki, które przekazywałem w niedziele na parafialną tacę będę przeznaczać na katolickie misje zagraniczne, do znanych mi osobiście kapłanów, co do których mam moralną pewność, że ich nie zmarnują.
Skończyło się. Metoda walki z nowotworem jest tylko jedna. Trzeba go zagłodzić.
środa, 20 listopada 2019
wtorek, 19 listopada 2019
Piotr Jan Sheen - błogosławionym!
21 grudnia bieżącego roku, 100 lat po swoich święceniach kapłańskich przyjętych w katedrze w Peorii (Illinois, USA), Sługa Boży Fulton Sheen zostanie w tejże katedrze ogłoszony błogosławionym!
Cieszymy się tym bardziej, że Piotr Jan Sheen (imię Fulton to nazwisko panieńskie matki, które przylgnęło do Piotra od dzieciństwa i zaczął go używać jako swojego pierwszego imienia) jest patronem naszego bloga i - nie chwaląc się - parę lat temu rozpoczęliśmy szerzenie Jego kultu prywatnego w Polsce, a potem już tak jakoś samo poszło...
Jakże aktualne dziś stają się Jego słowa: Na kogo można liczyć w walce o ratunek dla naszego Kościoła? Nie na naszych biskupów, naszych kapłanów ani członków zakonów. To WASZE zadanie, ludu wiernego! Pan Bóg dał wam rozum, oczy i uszy, abyście uratowali Kościół. WASZA misja to pilnować, aby wasi kapłani zachowywali się jak kapłani, biskupi jak biskupi, a zakonnicy jak zakonnicy!
Już dawno temu poddałem całą swoją rodzinę pod Jego opiekę modlitewną, której to opieki tak ja, jak i reszta domowników doświadczamy na codzień.
Fultonie Sheenie - błogosław nam! Módl się za nami! Oręduj za nami!
Cieszymy się tym bardziej, że Piotr Jan Sheen (imię Fulton to nazwisko panieńskie matki, które przylgnęło do Piotra od dzieciństwa i zaczął go używać jako swojego pierwszego imienia) jest patronem naszego bloga i - nie chwaląc się - parę lat temu rozpoczęliśmy szerzenie Jego kultu prywatnego w Polsce, a potem już tak jakoś samo poszło...
Jakże aktualne dziś stają się Jego słowa: Na kogo można liczyć w walce o ratunek dla naszego Kościoła? Nie na naszych biskupów, naszych kapłanów ani członków zakonów. To WASZE zadanie, ludu wiernego! Pan Bóg dał wam rozum, oczy i uszy, abyście uratowali Kościół. WASZA misja to pilnować, aby wasi kapłani zachowywali się jak kapłani, biskupi jak biskupi, a zakonnicy jak zakonnicy!
Już dawno temu poddałem całą swoją rodzinę pod Jego opiekę modlitewną, której to opieki tak ja, jak i reszta domowników doświadczamy na codzień.
Fultonie Sheenie - błogosław nam! Módl się za nami! Oręduj za nami!
czwartek, 14 listopada 2019
O co chodzi z paczagościem ?
https://www.gosc.pl/doc/5981994.O-co-chodzi-z-Pachamama
Redakcja Trybuny Ludu Bożego ma swoich czytelników za idiotów i tłumaczy, że przecież nic się nie stało...
Redakcja Trybuny Ludu Bożego ma swoich czytelników za idiotów i tłumaczy, że przecież nic się nie stało...
Krótki komentarz do otaczającej rzeczywistości...
Pogańskie kulty celebrowane przez Bergoglia w Rzymie.
Katolicy usuwają z kościoła figurki bałwanów, Bergoglio każe je z szacunkiem przynieść z powrotem.
Trybuna Ludu Bożego tłumaczy pospółstwu, że to wszystko tylko takie niefortunne zbiegi okoliczności
Kard. Sarah zauważa, że obecnie każdy biskup naucza w imieniu Kościoła czego innego i że to jest prawdziwy kryzys kapłaństwa... To nie KRYZYS. To REZULTAT!
Rządząca "konserwatywna" partia w Sejmie oddaje komisję ds. Rodziny pod opiekę skrajnym lewakom.
Mój komentarz:
A nie mówiłem?
Katolicy usuwają z kościoła figurki bałwanów, Bergoglio każe je z szacunkiem przynieść z powrotem.
Trybuna Ludu Bożego tłumaczy pospółstwu, że to wszystko tylko takie niefortunne zbiegi okoliczności
Kard. Sarah zauważa, że obecnie każdy biskup naucza w imieniu Kościoła czego innego i że to jest prawdziwy kryzys kapłaństwa... To nie KRYZYS. To REZULTAT!
Rządząca "konserwatywna" partia w Sejmie oddaje komisję ds. Rodziny pod opiekę skrajnym lewakom.
Mój komentarz:
A nie mówiłem?
środa, 2 października 2019
czwartek, 9 maja 2019
Wydrukuj, podpisz i wręcz swojemu proboszczowi
Wielebny Księże Proboszczu
W związku z tym, co się ostatnio dzieje wokół Kościoła świętego i wokół nas, działając na mocy Kan. 212 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego niniejszym pokornie proszę o niezwłoczne wprowadzenie w naszym kościele parafialnym obowiązku odmawiania wraz z wiernymi poniższej modlitwy po zakończeniu każdej Mszy świętej:
Święty Michale Archaniele!
Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.
Niech dobry Bóg Księdzu błogosławi!
[podpis]
W związku z tym, co się ostatnio dzieje wokół Kościoła świętego i wokół nas, działając na mocy Kan. 212 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego niniejszym pokornie proszę o niezwłoczne wprowadzenie w naszym kościele parafialnym obowiązku odmawiania wraz z wiernymi poniższej modlitwy po zakończeniu każdej Mszy świętej:
Święty Michale Archaniele!
Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.
Amen.
Niech dobry Bóg Księdzu błogosławi!
[podpis]
Z cyklu: przodownicy pracy posoborowej
https://gloria.tv/article/eKHusPvAf3yN2bmbEgvP2bFSp
ks. Andrzej Klocek, nowy proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Brooklynie zapowiedział wiernym, że mają natychmiast zaprzestać przyjmowania Komunii świętej na klęcząco, bo tego sobie nie życzy ani biskup miejsca, ani on, jaśnie parochus. Ostrzegł również grzecznie, że do osób, które się nie podporządkują i będą nadal klękac do Komunii świętej - będzie wzywana policja.
Chciałem to jakoś skomentować, ale nie znajduję słów wystarczająco obelżywych.
ks. Andrzej Klocek, nowy proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej na Brooklynie zapowiedział wiernym, że mają natychmiast zaprzestać przyjmowania Komunii świętej na klęcząco, bo tego sobie nie życzy ani biskup miejsca, ani on, jaśnie parochus. Ostrzegł również grzecznie, że do osób, które się nie podporządkują i będą nadal klękac do Komunii świętej - będzie wzywana policja.
Chciałem to jakoś skomentować, ale nie znajduję słów wystarczająco obelżywych.
wtorek, 7 maja 2019
Więcej jeśli się da
Znowu one mie empik z Domu (Bożego) robio
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/startuja-muzyczne-wieczory-w-bazylice-w-bogucicach-tego-nie,5110515,artgal,t,id,tm.html
Pierwszy będzie koncert rodzinny 12 maja. Wystąpią Małgorzata Kożuchowska w roli recytatorki, Zespół Kameralny Santarello oraz Power of Winds Orkiestra Rozrywkowa z dyrygentem Klaudiuszem Jania. Usłyszymy znane utwory, będą to m.in. „Witajcie w naszej bajce", „Kaczka dziwaczka", „Powróćmy jak za dawnych lat", „lleluja", piosenkę z filmu „Kraina lodu” czy „Więcej jeśli się da".
kontakt do parafii:
Telefon: 322 584 792
e-mail: bogucice małpa archidiecezjakatowicka.pl
kontakt do kurii
https://www.archidiecezjakatowicka.pl/temat/kuria/kuria2/49-kancelaria-kurii
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/startuja-muzyczne-wieczory-w-bazylice-w-bogucicach-tego-nie,5110515,artgal,t,id,tm.html
Pierwszy będzie koncert rodzinny 12 maja. Wystąpią Małgorzata Kożuchowska w roli recytatorki, Zespół Kameralny Santarello oraz Power of Winds Orkiestra Rozrywkowa z dyrygentem Klaudiuszem Jania. Usłyszymy znane utwory, będą to m.in. „Witajcie w naszej bajce", „Kaczka dziwaczka", „Powróćmy jak za dawnych lat", „lleluja", piosenkę z filmu „Kraina lodu” czy „Więcej jeśli się da".
kontakt do parafii:
Telefon: 322 584 792
e-mail: bogucice małpa archidiecezjakatowicka.pl
kontakt do kurii
https://www.archidiecezjakatowicka.pl/temat/kuria/kuria2/49-kancelaria-kurii
czwartek, 11 kwietnia 2019
Papieski dokument o przyczynach nadużyć seksualnych w Kościele
Aktualizacja:
Pełny tekst papieskiego dokumentu:
https://www.catholicnewsagency.com/amp/news/full-text-of-benedict-xvi-the-church-and-the-scandal-of-sexual-abuse-59639
Ojciec święty Benedykt XVI przygotował dokument, który niebawem zostanie opublikowany, który ma pomóc Kościołowi w poszukiwaniu "nowego początku" i uczynić go "prawdziwie wiarygodnym jako światło wśród narodów i jako siłę w służbie przeciwko siłom zniszczenia".
W przedmowie wyjaśnia, że "nie jest już bezpośrednio odpowiedzialny" za Kościół niemniej jednak "Kościół i skandal nadużyć seksualnych" Benedykta nosi niezaprzeczalny odcisk dokumentu papieskiego. Można by go nawet nazwać encykliką postemerytalną.
Jest ona napisana jasno, precyzyjnie i daje nam dosadny opis przyczyn kryzysu i wizję sposobu wyjścia z niego.
Benedykt sugeruje, że wciąż trwający kryzys Kościoła był wynikiem moralnej niedbałości, która ogarnęła Zachód, a nie tylko Kościół, w latach 60. Młodzi rebelianci z 1968 roku, pisze Benedykt, walczyli o "całkowitą wolność seksualną, taką, która nie uznawała już żadnych norm".
Benedykt dodaje: "Jednym z obliczy rewolucji 1968 roku było to, że pedofilia została zdiagnozowana jako dozwolona i właściwa". Może to wydawać się zastanawiające dla współczesnych czytelników. Ale ci, którzy przeżyli tę nędzną dekadę, pamiętają, że niektórzy z czołowych 68-letnich zwolenników "edukacji antyautorytarnej", która obejmowała również nieodpowiednie relacje między dorosłymi i dziećmi. Również gminy hipisowskie nie były miejscami przyjaznymi dzieciom.
"Zawsze zastanawiałem się, jak młodzi ludzie w tej sytuacji mogliby podejść do kapłaństwa i zaakceptować je, ze wszystkimi jego konsekwencjami" - pisze Benedykt. "Rozległy upadek kolejnego pokolenia kapłanów w tamtych latach i bardzo duża liczba laicyzacji były konsekwencją wszystkich tych procesów.
Jak to się stało? Benedykt obwinia duchownych i teologów, którzy w następstwie Soboru Watykańskiego II porzucili prawo naturalne - pojęcie, że moralność jest wpisana w samą naturę ludzką i dlatego może być pojmowana przez ludzki rozum - na rzecz bardziej "pragmatycznej" moralności.
W nowym rozdaniu "nie mogło być już niczego, co stanowiłoby dobro absolutne, bardziej niż cokolwiek zasadniczo złego; mogły być tylko względne sądy moralne".
Rzeczywisty rezultat był taki, że "w różnych seminariach powstawały kluby homoseksualne, które mniej lub bardziej otwarcie i znacząco zmieniały klimat seminariów".
Nowa moralność sprzyjała także "krytycznej lub negatywnej postawie wobec dotychczasowej tradycji", pisze papież, na rzecz "nowej, radykalnie otwartej relacji ze światem".
Dla jednego z biskupów, jak mówi niemiecki papież, oznaczało to posunięcie się aż do wyświetlania filmów pornograficznych dla seminarzystów. Tymczasem w wielu seminariach studenci przyłapani na czytaniu jego własnych książek, które napisał jeszcze jako kardynał i znanych z rygorów doktrynalnych, byli "uznawani za nieodpowiednich dla kapłaństwa".
Rozluźnienie moralne tamtych lat wpłynęło również na to, jak Kościół zajmował się przypadkami popełniających nadużycia seksualne kapłanów, których celem jak dziś wiadomo, byli głównie chłopcy i młodzi mężczyźni. W postępowaniach kościelnych "prawa oskarżonych musiały być zagwarantowane" przede wszystkim "w stopniu, który faktycznie wykluczał wszelkie wyroki skazujące".
Taka absolutna obrona oskarżonego była błędnie postrzegana jako wymóg "pojednawczy" - każde usztywnienie stanowiska wobec oskarżonych byłoby przecież zdradą Soboru Watykańskiego II. Stąd tuszowanie przypadków i przesuwanie kapłanów molestantów z jednej parafii do drugiej.
Nie sposób nie zauważyć goryczy Benedykta w stosunku do tego, co postrzega jako wypaczenia Soboru Watykańskiego II, który pomagał kształtować jako młody teolog.
Więc co należy teraz zrobić? Benedykt zaleca reformę prawa kościelnego, aby położyć równie duży nacisk na ochronę wiernych, zwłaszcza wiary zwykłych katolików, jak na ochronę praw procesowych oskarżonych księży. Papież zauważa jednak, że żadna reforma proceduralna nie zastąpi bezwzględnych standardów moralnych katolicyzmu. "Dlaczego pedofilia osiągnęła takie rozmiary? Ostatecznym powodem jest brak Boga".
Kończy się jednak optymistycznym stwierdzeniem: "Tak, w Kościele jest grzech i zło. Ale nawet dzisiaj Kościół jest święty i niezniszczalny". Amen.
https://nypost.com/2019/04/10/former-pope-benedict-blames-churchs-scandals-partly-on-the-60s
Pełny tekst papieskiego dokumentu:
https://www.catholicnewsagency.com/amp/news/full-text-of-benedict-xvi-the-church-and-the-scandal-of-sexual-abuse-59639
Ojciec święty Benedykt XVI przygotował dokument, który niebawem zostanie opublikowany, który ma pomóc Kościołowi w poszukiwaniu "nowego początku" i uczynić go "prawdziwie wiarygodnym jako światło wśród narodów i jako siłę w służbie przeciwko siłom zniszczenia".
W przedmowie wyjaśnia, że "nie jest już bezpośrednio odpowiedzialny" za Kościół niemniej jednak "Kościół i skandal nadużyć seksualnych" Benedykta nosi niezaprzeczalny odcisk dokumentu papieskiego. Można by go nawet nazwać encykliką postemerytalną.
Jest ona napisana jasno, precyzyjnie i daje nam dosadny opis przyczyn kryzysu i wizję sposobu wyjścia z niego.
Benedykt sugeruje, że wciąż trwający kryzys Kościoła był wynikiem moralnej niedbałości, która ogarnęła Zachód, a nie tylko Kościół, w latach 60. Młodzi rebelianci z 1968 roku, pisze Benedykt, walczyli o "całkowitą wolność seksualną, taką, która nie uznawała już żadnych norm".
Benedykt dodaje: "Jednym z obliczy rewolucji 1968 roku było to, że pedofilia została zdiagnozowana jako dozwolona i właściwa". Może to wydawać się zastanawiające dla współczesnych czytelników. Ale ci, którzy przeżyli tę nędzną dekadę, pamiętają, że niektórzy z czołowych 68-letnich zwolenników "edukacji antyautorytarnej", która obejmowała również nieodpowiednie relacje między dorosłymi i dziećmi. Również gminy hipisowskie nie były miejscami przyjaznymi dzieciom.
"Zawsze zastanawiałem się, jak młodzi ludzie w tej sytuacji mogliby podejść do kapłaństwa i zaakceptować je, ze wszystkimi jego konsekwencjami" - pisze Benedykt. "Rozległy upadek kolejnego pokolenia kapłanów w tamtych latach i bardzo duża liczba laicyzacji były konsekwencją wszystkich tych procesów.
Jak to się stało? Benedykt obwinia duchownych i teologów, którzy w następstwie Soboru Watykańskiego II porzucili prawo naturalne - pojęcie, że moralność jest wpisana w samą naturę ludzką i dlatego może być pojmowana przez ludzki rozum - na rzecz bardziej "pragmatycznej" moralności.
W nowym rozdaniu "nie mogło być już niczego, co stanowiłoby dobro absolutne, bardziej niż cokolwiek zasadniczo złego; mogły być tylko względne sądy moralne".
Rzeczywisty rezultat był taki, że "w różnych seminariach powstawały kluby homoseksualne, które mniej lub bardziej otwarcie i znacząco zmieniały klimat seminariów".
Nowa moralność sprzyjała także "krytycznej lub negatywnej postawie wobec dotychczasowej tradycji", pisze papież, na rzecz "nowej, radykalnie otwartej relacji ze światem".
Dla jednego z biskupów, jak mówi niemiecki papież, oznaczało to posunięcie się aż do wyświetlania filmów pornograficznych dla seminarzystów. Tymczasem w wielu seminariach studenci przyłapani na czytaniu jego własnych książek, które napisał jeszcze jako kardynał i znanych z rygorów doktrynalnych, byli "uznawani za nieodpowiednich dla kapłaństwa".
Rozluźnienie moralne tamtych lat wpłynęło również na to, jak Kościół zajmował się przypadkami popełniających nadużycia seksualne kapłanów, których celem jak dziś wiadomo, byli głównie chłopcy i młodzi mężczyźni. W postępowaniach kościelnych "prawa oskarżonych musiały być zagwarantowane" przede wszystkim "w stopniu, który faktycznie wykluczał wszelkie wyroki skazujące".
Taka absolutna obrona oskarżonego była błędnie postrzegana jako wymóg "pojednawczy" - każde usztywnienie stanowiska wobec oskarżonych byłoby przecież zdradą Soboru Watykańskiego II. Stąd tuszowanie przypadków i przesuwanie kapłanów molestantów z jednej parafii do drugiej.
Nie sposób nie zauważyć goryczy Benedykta w stosunku do tego, co postrzega jako wypaczenia Soboru Watykańskiego II, który pomagał kształtować jako młody teolog.
Więc co należy teraz zrobić? Benedykt zaleca reformę prawa kościelnego, aby położyć równie duży nacisk na ochronę wiernych, zwłaszcza wiary zwykłych katolików, jak na ochronę praw procesowych oskarżonych księży. Papież zauważa jednak, że żadna reforma proceduralna nie zastąpi bezwzględnych standardów moralnych katolicyzmu. "Dlaczego pedofilia osiągnęła takie rozmiary? Ostatecznym powodem jest brak Boga".
Kończy się jednak optymistycznym stwierdzeniem: "Tak, w Kościele jest grzech i zło. Ale nawet dzisiaj Kościół jest święty i niezniszczalny". Amen.
https://nypost.com/2019/04/10/former-pope-benedict-blames-churchs-scandals-partly-on-the-60s
środa, 3 kwietnia 2019
Czy posoborowie może upaść jeszcze niżej? Oczywiście!
https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,37832,whisky-zamiast-wina-mszalnego-arcybiskup-malty-przerwal-msze.html
Arcybiskup Malty Charles Scicluna przerwał mszę w katedrze w La Valletcie, gdy zorientował się, że w kielichu zamiast wina mszalnego jest whisky. Hierarcha kazał sprawdzić, co się stało. Okazało się, że zakrystian pomylił butelki.
Po prostu.
Widocznie pan zakrystian ma wywalone na swoją robotę i na święte obrzędy. Jak większość funkcjonariuszy w posoborowiu.
Arcybiskup Malty Charles Scicluna przerwał mszę w katedrze w La Valletcie, gdy zorientował się, że w kielichu zamiast wina mszalnego jest whisky. Hierarcha kazał sprawdzić, co się stało. Okazało się, że zakrystian pomylił butelki.
Po prostu.
Widocznie pan zakrystian ma wywalone na swoją robotę i na święte obrzędy. Jak większość funkcjonariuszy w posoborowiu.
piątek, 29 marca 2019
Wielki Higienista
https://www.gosc.pl/doc/5428713.Watykan-wyjasnia-dlaczego-papiez-nie-chcial-by-calowano-jego
...powodem były względy higieniczne. Rzecznik zaznaczył, że nie chodziło o samego Franciszka. Papież nie chciał, by ludzie pozarażali się od siebie nawzajem...
...powodem były względy higieniczne. Rzecznik zaznaczył, że nie chodziło o samego Franciszka. Papież nie chciał, by ludzie pozarażali się od siebie nawzajem...
poniedziałek, 4 marca 2019
Jałmużna Wielkopostna AD 2019
Wielki Post
post, jałmużna, modlitwa
odmów sobie czegoś
przekaż jałmużnę
pomódl się za Macieja
Użytkownicy Facebooka mogą w tym roku skorzystać ze Zbiórki na rzecz Macieja
Link można oczywiście podawać dalej
Jak co roku w imieniu rodziców zwracamy się do naszych Czytelników z prośbą o pomoc w leczeniu i rehabilitacji Macieja Maszczyka
Maciek urodził się 12 lipca 2008 jako zdrowy i piękny chłopczyk - i do ukończenia 2. roku życia rozwijał się całkowicie normalnie. Niestety po przymusowej hospitalizacji w jego rozwoju zaszły dramatyczne zmiany. Stopniowo zamykał się w sobie, przestawał reagować na swoje imię, nie wykazywał też już ochoty do komunikowania się z otoczeniem. Po przeprowadzeniu specjalistycznych badań postawiona została diagnoza: autyzm dziecięcy (F84.0), która potwierdzona została następnie przez profesjonalny zespół Poradni dla osób z autyzmem "Prodeste" w Opolu.
Ze względu na to, że proces rehabilitacji rozpoczął się stosunkowo wcześnie, Maciek ma jeszcze szanse na złagodzenie objawów swej choroby do stopnia, który umożliwi mu w przyszłości samodzielne życie. Aby to jednak było możliwe, konieczna jest stała, wielokierunkowa terapia i leczenie, których koszty, sięgające kilku tysięcy złotych miesięcznie, przekraczają możliwości finansowe jego rodziców. Nie tracą oni jednak nadziei, że dzięki pomocy ludzi o dobrym sercu pewnego dnia Maciek osiągnie stopień samodzielności umożliwiający mu normalne życie.
Ze względu na to, że proces rehabilitacji rozpoczął się stosunkowo wcześnie, Maciek ma jeszcze szanse na złagodzenie objawów swej choroby do stopnia, który umożliwi mu w przyszłości samodzielne życie. Aby to jednak było możliwe, konieczna jest stała, wielokierunkowa terapia i leczenie, których koszty, sięgające kilku tysięcy złotych miesięcznie, przekraczają możliwości finansowe jego rodziców. Nie tracą oni jednak nadziei, że dzięki pomocy ludzi o dobrym sercu pewnego dnia Maciek osiągnie stopień samodzielności umożliwiający mu normalne życie.
Maćkowi można pomóc przekazując 1% podatku na rzecz Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" KRS 0000037904 wpisując w rubryce formularza PIT "Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%": 15573 Maszczyk Maciej Jan lub przekazując darowiznę bezpośrednio na rachunek bankowy Fundacji
więcej informacji:http://facebook.com/maciej.maszczyk
oraz https://dzieciom.pl/podopieczni/15573
więcej informacji:http://facebook.com/maciej.maszczyk
oraz https://dzieciom.pl/podopieczni/15573
Uprzejmie prosząc o wsparcie, ze swej strony dodam, że rodzice Maćka są od wielu lat związani z ruchami Tradycji w Kościele, m.in. prowadzą blog Scriptorium.
czwartek, 28 lutego 2019
USA: „Tradsi” są bardziej religijni niż „zwykli” katolicy
W Kurii Metropolitalnej Warszawskiej albo podano tlen, albo ktoś po prostu otwarł okno i wreszcie wywietrzył :-)
zamiast komentarza:
Amerykańscy uczestnicy Mszy łacińskich w tzw. nadzwyczajnym rycie są religijniejsi i wierniejsi nauczaniu Kościoła niż ci chodzący na Mszę w rycie zwykłym. To wnioski z badania przeprowadzonego przez jedną z uczelni katolickich w USA.
Ankietowani byli pytani o ich poglądy dotyczące takich kwestii jak aborcja, antykoncepcja, legalizacja związków jednopłciowych oraz o zaangażowanie w życie religijne: częstotliwość spowiedzi czy uczestnictwo we Mszy św.Badania wykazały, że uczestnicy Mszy św. w nadzwyczajnym rycie (po łacinie) mają w przytłaczającej większości poglądy zgodne z nauczaniem Kościoła w kwestiach moralnych oraz są bardziej zaangażowani religijnie.
To, co może zaskakiwać [he he he - Dextimus] we wnioskach z badań zwłaszcza w Polsce to fakt, jak bardzo uczestnicy „zwykłych” Mszy św. są oddaleni od aktywnego życia religijnego i jak bardzo wybiórczo traktują nauczanie Kościoła w kwestiach moralnych.
Aż 89 proc. katolików w USA identyfikujących się ze „zwykłym” rytem Mszy św. w języku narodowym nie uważa antykoncepcji za grzech. 51 proc. z nich popiera dostęp do aborcji i 67 proc. z nich akceptuje legalizację związków jednopłciowych.
Na drugim biegunie są „tradycjonaliści”, gdzie jedynie 2 proc. akceptuje używanie antykoncepcji, jeden procent legalizację aborcji oraz jedynie 2 proc. legalizację związków jednopłciowych.
Jeśli chodzi o praktyki religijne obu grup rozbieżność wygląda podobnie. Jedynie 22 proc. identyfikujących się ze zwykłym, nowym rytem Mszy św. chodzi co niedziela na Eucharystię zaś przynajmniej raz w roku spowiada się jedynie 25 proc. W gronie identyfikujących się z nadzwyczajnym, łacińskim rytem na Mszę raz w tygodniu chodzi 99 proc. badanych zaś 98 proc. regularnie się spowiada.
Badaniem objęto grupę 1322 katolików z różnych stanów USA. Przeprowadzano je od marca do listopada 2018 r.
zamiast komentarza:
(...) Wiemy, że idea wracania do Tridentinum, czy do mszału Piusa V jest anachronizmem. Przeżytych kształtów żaden cud nie wróci do istnienia. Jest to po prostu cofanie się. Można to sztucznie pobudzać, ale jest to typowe zarażenie się sekciarstwem i nie ma tu szansy na prawdziwy rozwój życia chrześcijańskiego. To wszystko, co odcina się od rozwoju myśli soborowej, jest skazane na wegetację typu sekciarskiego. Nie sądzę jednak, żeby to było zagrożenie dla Polski czy dla Kościoła powszechnego. Jest to moda wśród ludzi wrogich Kościołowi, którzy jak zwykle chcą mu przeszkadzać. Stąd podsuwanie takiej idei, która może być modna w pewnych kręgach, ale która merytorycznie nie przedstawia żadnych wartości chrześcijańskich, jest powrotem do form już przeżytych.
(Józef kard. Glemp , A.D. 1998)
środa, 13 lutego 2019
niedziela, 10 lutego 2019
Akcja godna poparcia
Popieramy z całego serca. Może faktycznie przestaną partaczyć, jak im się godnie zapłaci?
źródło:
https://www.facebook.com/ikomutoprzeszkadzalo/posts/2210950825592707
źródło:
https://www.facebook.com/ikomutoprzeszkadzalo/posts/2210950825592707
Słuchajcie, mamy taki pomysł: sami wiecie, jacy są księża, w dużej mierze nie ma co od nich za dużo wymagać, ale gdyby tak przygotować im dokładną (ale to bardzo dokładną, nie jakiś biedny OWMR) rozpiskę, jak celebrować Mszę Świętą i im za to płacić?
Może te wszystkie posoborowe bieda celebracje to jakaś forma strajku? Może księża uważają, że za mało zarabiają? Może warto rozpocząć taką akcję: widzisz tego typu zdjęcie i wprost piszesz do jednego i drugiego delikwenta:
"Szczęść Boże! Widzę, że Ksiądz pewnie tak specjalnie olewa liturgię, więc wraz ze znajomymi jesteśmy gotowi płacić Księdzu za odprawianie Mszy Świętej zgodnie z poniższymi wymaganiami. Ile Ksiądz za to chce?
Jeżeli twierdzi Ksiądz, że tę bylejakość ma Ksiądz we krwi, że tak uczyli w seminarium, to mamy też grupę porządnych ludzi, którzy miłość do liturgii mają w serduszku, więc są chętni na transfuzję, aby pomóc Księdzu w jego chorobie".
Jak sądzicie, chwyciła by taka akcja?
Subskrybuj:
Posty (Atom)