"Z codziennej celebracji Eucharystii, która zakłada stały stan służby Bogu, zrodziła się spontanicznie niemożność nawiązania więzi małżeńskiej. Można powiedzieć, że abstynencja seksualna, która była funkcjonalna, przekształciła się w abstynencję ontologiczną. (...) W dzisiejszych czasach zbyt łatwo można stwierdzić, że wszystko to jest po prostu konsekwencją braku poszanowania dla cielesności i seksualności. (...) Takie zdanie jest błędne. Aby to udowodnić, wystarczy przypomnieć, że Kościół zawsze uważał małżeństwo za dar udzielany przez Boga z nieba na ziemi. Jednak stan małżeński dotyczy człowieka w jego całości, a ponieważ służba Panu wymaga także całkowitego daru z człowieka, nie wydaje się możliwe jednoczesne realizowanie tych dwóch powołań. Tak więc zdolność do wyrzeczenia się małżeństwa w celu oddania się całkowicie do dyspozycji Pana stała się kryterium posługi kapłańskiej. Jeśli chodzi o konkretną formę celibatu w starożytnym Kościele, należy również podkreślić, że mężczyźni żonaci mogli przyjmować sakrament święceń tylko wtedy, gdy zobowiązali się do abstynencji seksualnej, czyli do życia w małżeństwie znanym jako "ze świętego Józefa". Taka sytuacja wydaje się być całkiem normalna w pierwszych wiekach."
Benedykt XVI, Des profondeurs de nos cœurs, Fayard 2020
https://www.lefigaro.fr/actualite-france/celibat-des-pretres-le-cri-d-alarme-de-benoit-xvi-20200112