środa, 22 stycznia 2020

Czego chce episkopat od architektów budujących kościoły?


Czego chce episkopat od architektów budujących kościoły?


Referat J. Em. Ks. Kardynała Kakowskiego 
w sprawie projektowanej budowy świątyni Opatrzności Bożej

źródło:
Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie, Nr 4/1931
http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/Content/63183/00068164%20-%20Wiadomosci%20Archidiecezjalne%20Warszawskie%201931%20nr%204-BUW.pdf

zachowano oryginalną pisownię

A. OPINJE.

Protokuł Sądu Konkursowego z dn. 28 IV. 1930 r. o projektach architektonicznych kościoła Opatrzności Bożej zawiera wielką rozbieżność opinij, wyrażonych przez Episkopat i pp. architektów:
1. Przedstawicielami w Sądzie Konkursowym są arcybiskupi trzech znamienitych stolic arcybiskupich w Polsce, a mianowicie: książę arcybiskup krakowski, Adam Sapieha, kardynał arcybiskup gnieźnieński i poznański, August Hlond i kardynał arcybiskup warszawski, Aleksander Kakowski. Wszyscy trzej wymienieni przedstawiciele Episkopatu odbywali swe studja zagranicą, a później również mieli możność przebywania w środowiskach, które były kolebką kultury europejskiej, znają się przeto w szczególności na sztuce religijnej. — Otóż Episkopat wypowiedział się, iż „żadna z zakwalifikowanych przez pp. architektów prac nie nadaje się do realizacji wskutek tego, że nie posiada ducha kościelnego, któryby wzbudzał ducha modlitwy; nie posiadają nadto te projekty ducha tradycji kościelnej w duchu katolickim, przeto nie odpowiadają celowi".

2. Natomiast pp. architekci orzekli, iż „projektom wybranym nie można stawiać zarzutów niekościelności..., że projekty wybrane są niezaprzeczenie kościołami..., że tak surowy wyrok księży biskupów jest wywołany zapewne trudnością w odczytywaniu rysunku technicznego, który oddaje zupełnie treściwie tradycjonalny wyraz kościołów, pomimo, że w technice rysunku przebija nieraz istotnie nowatorstwo....., które wynikło z zastosowania nowoczesnych konstrukcyj budowlanych; że nie pominięto też tradycyjności w kształtowaniu wnętrz, w zarysie rzutu poziomego..., że architekci nie zerwali ani nawet nie poczynili odchyleń od tradycji kościelnej".

A więc opinje Episkopatu i pp. architektów o nadesłanych projektach są wprost przeciwne sobie.


B. ZNACZENIE SESJI.

P. Minister Robót Publicznych przez zwołanie sesji dzisiejszej pragnie dojść do uzgodnienia, a właściwie pragnie nie dopuścić, po ogłoszeniu nowego ograniczonego konkursu, do ponownego nieporozumienia i pyta: Czego chce Episkopat od architektów, budujących kościoły?
Na to pytanie pragnę dać krótką odpowiedź, 1° ogólną i 2° szczegółową.

C. POSTULATY.

1°. Wogóle Episkopat chce, aby architekci przy budowie świątyni Opatrzności uwzględnili postulaty państwa i postulaty Kościoła. Postulaty państwa wyraża ustawa z d. 17 marca 1921 r. o wykonaniu ślubu, uczynionego przez Sejm czteroletni, wzniesienia w Warszawie świątyni „Opatrzności Bożej". Ustawa ta między innemi mówi, że to ma być kościół, że to ma być kościół katolicki, bo, po skończeniu budowy, wraz z placem i zabudowaniami kościelnemi ma być przekazany hipotecznie na własność Archidiecezji Warszawskiej, że przy tym kościele będą przewidziane grobowce zasłużonych dla zmarłych katolików.
Postulaty Kościoła zaś wypowiada kodeks prawa kościelnego w kan. 1564 § 1, który brzmi: „Biskupi, zarządzający diecezjami, mają obowiązek troszczyć się o to, aby, wysłuchawszy, w miarę potrzeby, rady rzeczoznawców, w budowie lub przebudowie kościołów, zachowane były formy,
przyjęte przez tradycję chrześcijańską i zasady sztuki religijnej".
Wogóle Episkopat przy budowie kościoła Opatrzności chce tego, czego chce państwo i Kościół. Państwo zaś w ustawie chce tego, czego chce Kościół.

II. W szczególności Episkopat chce, 1" aby sąd o teru, co kościelne, a co niekościelne, co odpowiada tradycji kościelnej, co nie odpowiada, zgodnie z duchem ustawy sejmowej, z wyraźnemi przepisami kanonów i ze zdrowym sensem, pozostawiono przedewszystkiem biskupom.

2°. Episkopat chce, ażeby mający być wzniesionym kościół. Opatrzności odpowiadał pojęciom o świątyni katolickiej, a zatem
a) aby to nie była budowla świecka, t. j. coś nakształt fabryki, gazowni, hali targowej, dworca kolejowego, czy też pawilonu wystawy krajowej lub międzynarodowej;
b) aby pp. architekci brali pod uwagę, że, wielka zachodzi różnica pomiędzy
- pagodą pogańską,
- meczetem muzułmańskim,
- synagogą, czyli bóżnicą żydowską,
a świątynią chrześcijańską.
c) Episkopat chce, aby kościół katolicki różnił się
- od cerkwi,
- od kirchy,
- od modlitewni marjawickiej etc.;
i to różnił się zewnętrznym już wyglądem, bo, przeglądając albumy z fotografjami rozmaitych świątyń pogańskich i chrześcijańskich, my o jednych, z samego zewnętrznego wyglądu wnioskując, mówimy: to pagoda, to meczet, to cerkiew, a to kircha. Również kościół katolicki odróżniamy od budynków' kultów religijnych niekatolickich. Wprawdzie niekiedy budynki kultu różnych wyznań podobne są do kościołów katolickich, ale to dlatego, że
1°. czasami świątynia katolicka przemieniona została na cerkiew lub kirchę,
2°. czasami budowniczy wzorował się na wzorach katolickich.
Wszakże znawca katolicki pozna z zewnętrznego wyglądu kościół katolicki, a gorliwy katolik, zdejmując czapkę — chapeau bas — przed kościołem, zgoła nigdy się nie pomyli, że oddaje hołd Jezusowi w Najświętszym Sakramencie.
d) Episkopat chce, aby świątynia katolicka i wewnątrz miała wygląd katolicki.
Jako przykład przytoczę panom fakt, że katolicy głęboko wierzący, wszedłszy do kościoła, jeszcze nieznanego sobie, kierują się jednak w stronę, gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament, i nie mylą się, gdyż wewnętrzna struktura kościołów katolickich jest taka, że układem linji i form wskazuje na to miejsce, gdzie tabernakulum być powinno.
e) Episkopat chce, ażeby we wszystkich szczegółach świątyni Opatrzności Bożej były obmyślane, odczuwane i uwzględniane potrzeby kultu katolickiego, myśli katolickiej, ducha katolickiego.
To wszystko winien dobrze rozumieć i głęboko odczuwać architekt, budujący kościół Opatrzności Bożej, który rna być votum wdzięczności narodu polskiego za wskrzeszenie Polski. Dla uplastycznienia tej myśli powiem, że niektórzy pisarze katoliccy pisali o rzeczach Bożych z modlitwą w sercu, na klęczkach; niektórzy malarze i rzeźbiarze na klęczkach malowali i rzeźbili przedmioty kultu religijnego; niektórzy architekci długo się modlili i zastanawiali nad tern, jak duchem prawdziwego piękna napełnić projektowane i wznoszone przez siebie świątynie, tworzyli przeto arcydzieła.
3. Wkońcu nadmienię, że Episkopat nie chce narzucać i nie określa stylu kościoła Opatrzności. Przypomnę tylko, że kiedy na posiedzeniu Komisji Sejmowej budowy kościoła Opatrzności marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński wykluczył styl gotycki., bo sądził, że to styl niemiecki, przez co chciał odgrodzić się od Niemców, to ja wykluczyłem styl bizantyński ruski, bo styl ten jest tak wstrętny dla Polaków, że Warszawa wolała zburzyć piękny sobór na placu Piłsudskiego, niż patrząc nań, przypominać stale lata niewoli. Wśród stylów, w jakich kościół Opatrzności może być zbudowany, dopuszczalny jest również styl nowoczesny. Zagranicą, podobno z powodzeniem czasami budują kościoły w tym stylu. Nie jest przeto wykluczone, aby kościół Opatrzności Bożej nie był zbudowany według form dzisiejszych, o ile architektom polskim uda się stworzyć, nawet
w stylu nowoczensym, coś rzeczywiście pięknego i odpowiadającego ideałom piękna, nietylko w pojęciu dzisiejszego pokolenia, żyjącego w stanie podrażnienia i ciągłej rewolucji, ale i w pojęciu przyszłych pokoleń, i dziś i w wieczności. Naród polski kulturalny zdolny jest wyprodukować coś więcej, jak zwyczajne bryły i prymitywy. Lud nasz chce znaleźć w świątyni nie prymitywy, jakie ma w domu swoim, ale wzory odwiecznego, wiekuistego piękna.